Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sierpien. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sierpien. Pokaż wszystkie posty

 11 d0 30 sierpnia


11 sierpnia 2021

<Jeśli dwóch z was na ziemi zgodnie o coś prosić będzie, to wszystko otrzymają od mojego Ojca, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich». Myślę, że w tym tkwi sens zbiorowych modlitw z prośbami, i tych w kościele w czasie Mszy i takich do których zachęca papież by były odmawiane jednocześnie w określonych warunkach i takich rodzinnych, bo właśnie wtedy jest nas „dwoje albo troje” zebranych w imię Jezusa, nawet jeśli w czasie samej modlitwy mamy różne rozproszenia, ale On jest z nami, bo to właśnie w Jego imię zebraliśmy się.

 12 sierpnia 2021

Bóg obiecał Patriarchom, że da swemu ludowi kraj do trwałego zamieszkania. Lud jednak wielokrotnie się buntował, odstępował od Bożych nakazów i poleceń, był więc dobry powód by go ukarać i odstąpić od obietnicy, od przymierza, które zawierał z ludem od Noego aż po Mojżesza. A jednak tego nie czyni, doprowadza lud do granic obiecanego obszaru i wobec przeszkody niemalże nie do pokonania przez lud, idzie mu z pomocą i czyni kolejny cud z przejściem Jordanu. Usuwa zagrożenie. Ale lud musiał spełnić warunek, że będzie postępował za kapłanami niosącymi Arkę. Arka miała iść przodem, Arka zawierająca w sobie Tablice – Boże Słowa – Dekalog.

Myślę, że podobnie w naszych czasach i warunkach, my, Chrześcijanie, a więc lud Boży, wciąż się buntujemy i przekraczamy warunki Przymierza, ale mimo to Bóg się nami opiekuje i nam zawsze pomoże, jeśli tylko będziemy postępowali za Kościołem – Jego Arką i Jej zawartością, czyli żyli po Bożemu.

 13 sierpnia 2021

Po przejściu Jordanu Jozue przypomina Ludowi jak to Bóg ich prowadził i wielokrotnie chronił. Wspomina Egipt i sprawę plag, potem przejście Morza Czerwonego, potem szarańczę na dalszej trasie do Ziemi Obiecanej, lata na pustyni. W tych przypadkach i wielu innych, Bóg posłużył się siłami przyrody, nie ingerował osobiście w naszym ludzkim pojęciu. Mamy takie powiedzenie,  niestety rzadko używane, chyba jeszcze rzadziej rozumiane, że Bóg działa poprzez naturę. Kto wie, może tym razem ta pandemia której obecnie doświadczamy i tak kolosalne natężenie różnych klęsk naturalnych, też są Bożym narzędziem napominania nas, przywoływania do świadomości, że nie jesteśmy panami ziemi i wszechświata, tylko zaledwie cząstką całości. Co do Ziemi, którą dał nam do zagospodarowania, to mamy tu gospodarować, ale roztropnie i nie lekceważyć Jego zasad podanych nam głównie w Dekalogu i przykazaniu miłości Boga i bliźniego.

 14 sierpnia 2021

Zapisuję te rożne moje refleksje, jak i co rozumiem z danego fragmentu Biblii, jak to widzę w odniesieniu do naszych obecnych czasów i warunków, ale to wszystko rozważam wciąż w kategoriach jest, powinno być, powinniśmy, i podobnych, bezosobowych. A przecież rzecz w tym, że ci my, którzy powinni a nie robią tak jak powinni, to jestem także i ja sam. Jestem jednym z nich i teraz pytam się jak ja sam, nie mój sąsiad czy przedstawiciel w rządzie, tylko konkretnie ja, jak i co robię, by było tak jak powinno być. Bo może ten mój sąsiad, który postępuje nie całkiem tak jak powinien, zobaczy że ja postępuję inaczej, lepiej, bardziej tak jak powinno być, to może i się choć trochę zmieni. I tak efektem domina po kolei i jego sąsiad i kolejni, i będzie jakaś poprawa. Tylko muszę ja sam postępować dobrze, już tu i teraz, a nie czekać na zmianę warunków.

 15 sierpnia 2021

Po wczorajszym rannym zapisie, właśnie ja sam, w ciągu jednego dnia, co najmniej dwukrotnie postąpiłem wyraźnie nie tak, jak powonieniem, dałem się ponieść zniecierpliwieniu i złości na Krystynę. Raz, gdy parkowałem samochód a ona mną dyrygowała, że „nie tak tyko inaczej”, drugi raz po kupieniu chleba, gdy się okazało że kupiłem nie taki jak ona chciała.

 A dzisiaj święto Wniebowzięcia, w Polsce obchodzone uroczyście jako Matki Bożej Zielnej. Od kiedy sięga moja pamięć, w naszym domu był zawsze duży obraz Matki Bożej, w mojej pamięci Mama mówiła, że jest on w rodzinie „od zawsze” chyba jeszcze od jej młodości. Obraz wisiał zawsze w sypialni nad łóżkiem i tak było też po zbudowaniu domu w Ochojcu i jeśli wiem, to tak jest nadal, Bartek tego pilnuje. To nie było jakieś specjalnie wyrażane nabożeństwo do Matki Bożej, ale stałe przekonanie o Jej opiece i jakieś bezsłowne oddanie się pod tą opiekę. Kiedyś mama dostała obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy od jakiejś swojej znajomej i dała go nam, wisi od tego czasu zawsze nad naszym łóżkiem, a z Polski przywiozła go (przeszmuglowała) Magda, gdy była na pielgrzymce z naszej parafii do Polski, na Jasną Górę. O tej sprawie, o dostaniu obrazu, przeniesieniu go do naszego domu na Radockiego, jak mama go dostała już kiedyś pisałem w innej moje broszurze.

 16 sierpnia 2021

Dla mnie wszystkie dzisiejsze czytania mają tę samą myśl, że jesteśmy wszyscy, a zwłaszcza my, chrześcijanie, jako Lud Wybrany, tacy sami, jak Izraelici opisani w Księdze Sędziów, w psalmie 106, a nawet ten młodzieniec, który pytał Jezusa co ma czynić by być zbawionym. Oni wszyscy, w różny sposób, odstępowali od przykazań, zaczynali czcić obcych bogów, mimo wielokrotnych napomnień „odeszli od drogi przodków”. Jak to się ma do nasw naszych czasach? Jeszcze nasi rodzice, nie mówiąc o pokoleniu dziadków i dalszych, żyli na co dzień wg jakiś zasad dobra i zła, nawet ci z dala od wiary i Kościoła, byli przynajmniej pod społeczną kontrolą i presją. My sami, moje pokolenie i kolejne po naszym, nasze dzieci i wnuki, coraz bardziej sobie na własną miarę i zachcianki definiujemy te pojęcia dobra i zła, coraz mniej się w życiu pytamy jak żyć, by być zbawionym, by osiągnąć życie wieczne. Jak ten młodzieniec z Ewangelii, odchodzimy od wymagań, bo trzymają nas dobra ziemskie, kariera, dobrobyt materialny, uciechy i rozrywki, żądza posiadania i rządzenia i szereg innych. A Bóg posyła swoich Sędziów, papieży, osoby konsekrowane, świeckich świętych, by nam wskazywali drogę, by nas napominali. I co? Jak reagujemy? Tęcza, która Noemu sygnalizowała przyjaźń Boga, została zamieniona w symbol powszechnej, niczym nie skrępowanej swobody obyczajów, a nawet i praktyk wbrew życiu, eutanazji, aborcji. Czy Bóg jeszcze będzie miał cierpliwość by poczekać na naszą poprawę, czy w końcu jak za czasów Noego ześle potop, a może już zesłał w postaci tego wirusa covidowego?

 17 sierpnia 2021

W Starym Testamencie Bóg wiele razy powołuje do jakiegoś dzieła ludzi małych, nic nie znaczących w oczach otoczenia, ani też nie nadających się do tego w swoich własnych, jak np. Mojżesza. Ale powołuje, poleca działać i realizować Jego polecenia, niezależnie od okoliczności, zapewniając, że będzie szedł z pomocą w razie potrzeby. I życie tych właśnie maluczkich zostawiło po sobie pamięć, przyniosło dobre owoce dla ludzkości, dało dobry przykład, nawet gdy oni sami cierpieli i doświadczali nienawiści otoczenia. Tak było z prorokami, tak było i nadal jest też z świętymi i męczennikami w czasach Nowego Przymierza. A tych wielkich w naszych oczach, rządzących, wodzów wojennych, wspominamy w historii, ale w zupełnie innym kontekście, często z pytaniami o racjonalność ich decyzji, osądzamy co by było, gdyby postąpili inaczej, czasem potępiamy, jak wodzów Trzeciej Rzeszy czy Związku Radzieckiego,

 18 sierpnia 2021

Czy zawsze postępuję tak, jak bym postąpił będąc absolutnie niczym nie skrępowany? Czy moje słowa i czyny są zawsze w zgodzie z tym, co czuje i myśli serce? I najważniejsze – czy serce zawsze czuje i myśli w zgodzie z Bogiem, z Bożym słowem? Żywe jest słowo Boże i skuteczne, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Czyny nie zawsze przynoszą spodziewany skutek, słowa bywają rozumiane na opak, ich treść manipulowana, ale moja intencja, to, co, było w sercu, jest i pozostaje całkowicie w mojej mocy i za to będę odpowiadał.

 19 sierpnia 2021

To dalszy ciąg tego co robić, by świat był lepszy. To zacząć od siebie samego. W papieskich intencjach modlitwy na sierpień są między innymi takie zdania:

Nasza własna reforma jako osób, to jest przemiana. …Zacznijmy reformę Kościoła od reformy nas samych.  To samo odnosi się do mnie, muszę sam siebie przemieniać na lepsze, nie czekając na innych, a tylko prosić Ducha Świętego o prowadzenie.

Czerwona lampka przed Tabernakulum, widzę ją co dzień, gdy w internecie zaglądam rano do naszego kościoła. Teraz pomyślałem, że to czerwone światełko pełni dwie funkcje: przyciąga wzrok i myśli ku Temu, przed którym się świeci, ale też ostrzega, jak czerwone światło na drogach - uważaj! Uważaj i stosuj się do tego, co ci mówię.

 20 sierpnia 2021

Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Czy ja sam siebie okłamuję? Albo czy sam o sobie źle mówię, nie po to, by się poprawić, ale po to, by sobie zrobić przykrość? A czy sam sobie życzę wszystkiego złego? A ile razy robię to wobec bliźniego, nawet jeśli to tylko są myśli? Ile razy zdarza mi się, że jadąc samochodem i napotykając jakiegoś kierowcę – rajdowca, albo tylko wymuszającego na mnie zwiększoną uwagę, w myślach życzę mu by wpadł w kłopoty z policją. Nie dla poczucia porządku, ale dla nauczki, z pewnego rodzaju zemstą. To na pewno nie jest miłość bliźniego.

 21 sierpnia 2021

Historia Ruth – jej poświęcenie i porzucenie wszystkiego, co ją łączyło z dotychczasowym otoczeniem, na rzecz teściowej, by jej towarzyszyć w nieznanym otoczeniu i nieznanej przyszłości. Jej postępowanie przyniosło na świat przodków samego Jezusa. Każde dobro prowadzi do jeszcze większego dobra, nawet jeśli sami o tym nie wiemy i nie taki był motyw naszego czynu.

 «Dlaczego darzysz mnie życzliwością, tak iż mnie uznajesz, choć jestem obca?»

Odpowiedział jej Booz: «Oznajmiono mi dokładnie to wszystko, co uczyniłaś swojej teściowej po śmierci swego męża: opuściłaś ojca swego i matkę swoją, i swoją ziemię rodzinną, a przyszłaś do narodu, którego przedtem nie znałaś».

 Boże, pomóż mi co dzień zrobić coś dobrego.

 22 sierpnia 2021

„… życie duchowe to sposób, by coraz bardziej w codzienności życia zbliżać się do Pana Boga, który szanując wolność człowieka wyzwala go z egoizmu, zmysłowości, pychy, i w którym człowiek przez częstą modlitwę prosi Pana o potrzebne mu ciągle łaski”, - to z refleksji o życiu duchowym w Zagrożenia duchowe (wiara.pl)   //liturgia.wiara.pl/doc/6945027.Zagrozenia-duchowe

 23 sierpnia 2021

… nasze głoszenie Ewangelii wśród was nie dokonało się samym tylko słowem, lecz mocą i działaniem Ducha Świętego oraz wielką siłą przekonania …Tak pisze św. Paweł w liście. Pisze, że to, co się dokonało dobrego, dokonało się nie tylko przez niego i jego działanie, ale mocą Ducha Świętego.

Panie Jezu, powiedziałeś Apostołom, że poślesz im Ducha Świętego by ich prowadził i wszystko im wyjaśniał. Proszę, ześlij tego Ducha na nas wszystkich, byśmy zawsze potrafili iść za Jego wskazówkami, byśmy nie zagubili się w chaosie świata i jego idei, byśmy potrafili zawsze właściwie odczytać nasze miejsce i obowiązki tu i teraz, tu, gdzie w danej chwili jesteśmy. I prowadź nas, byśmy zawsze potrafili i mieli odwagę czynić dobro.

 Wciąż się modlę, chociaż wiem jak nieudolnie, Proszę Cię, Duchu Święty, prowadź Małgosię w wszystkich jej sprawach, a teraz szczególnie w sprawie tego mieszkania, które będzie oglądała.

 Zamówiłem przez internet książkę Cross-Examined: Catholic Responses to the World’s QuestionsMogłem albo jako e-book albo jako normalną książkę drukowaną. Zamówiłem tą drukowanną, mimo iż dochodzi do tego cena przesyłki, ale zrobiłem to z myślą o chłopcach, którzy obydwaj dużo czytają, a są w okresie i środowisku w którym z pytaniami o wiarę i z krytyką Kościoła na pewno będą się spotkali.

 24 sierpnia 2021

Ps. 145: Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają, wszystkich wzywających Go szczerze.

Z Ewng Św. Jana: Na wiadomość o Jezusie Natanael pyta: Czyż może być co dobrego z Nazaretu?” Odpowiedział mu Filip: „Chodź i zobacz”. Pytanie czy może być coś dobrego z Nazaretu, było wyrazem powszechnego przekonania współczesnych, opartego o wiedzę typu jedna pani powiedziała drugiej pani. Ileż razy my sami spotykamy się i ulegamy takim opiniom o osobach i zdarzeniach! Jaka na to rada? Postąpić tak, jak powiedział Filip: chodź i zobacz. Na różne krytyki, np. Kościoła, ale nie tylko, naprawdę różne, zanim się im podda, trzeba podjąć własny wysiłek i samemu się przekonać o prawdzie: „Chodź i zobacz”. Natanael ten wysiłek podjął, odpoczywał pod drzewem, ale wstał, poszedł, zobaczył i pozostał przy Jezusie.

 25 sierpnia 2021

Panie, przenikasz i znasz mnie całego – to refren do ps 139.

Od rana, a nawet w nocy, gdy się przebudzam, wzdycham do Pana Jezusa albo Matki Bożej, albo do Ducha Świętego, w intencji Małgosi, jej zdrowia, jej lęków i depresji, a teraz przez ostatnie kilka dni, w sprawie jej decyzji mieszkaniowej, a także byśmy my sami, Krystyna i ja, zawsze potrafili jej dobrze doradzić. I wczoraj wieczorem zaczęła się rozmowa pomiędzy nimi, z której zrozumiałem, że Małgosi znowu jakaś koleżanka, chyba Grażyna, namieszała w głowie, że agenci mieszkaniowi tylko biorą pieniądze, a niewiele pomogą i Małgosia będąc już zdecydowana na kontakt z agentką i kupienie tego na Śląsku, wycofała się. Dość napięta sytuacja, zaczynało być coraz głośniej, w pewnym momencie powiedziałem, że nigdy więcej w niczym mieszkaniowym nie będę jej doradzał, potem po kolejnym wykrzykiwaniu słów, że ona „p..” że „k…” i podobnych podniosłem głos i krzyknąłem ”stul pysk”. Pobiegła po swoje rzeczy i z słowami „jesteś największą świnią” odjechała. Było koło 10 wieczorem.

Moje rozterki teraz, czy dobrze postąpiłem, jak całą sprawę widzi Bóg? Jak mam dalej się zachowywać? Po jej odjeździe Krystyna zadzwoniła do niej i po pierwszej odpowiedzi „ja chcę spać, dajcie mi spokój” zadzwoniła ponownie i już w dłuższej rozmowie przekonała ją do powrotu na noc do nas, a decydowaniu co dalej rano, po uspokojeniu się i odpoczynku. Panie Boże – co teraz, jak mam się ja zachowywać? Udawać, że nic nie było, zapomnieć o tym wieczorze, czy traktować ją jak powietrze, odpowiedzieć na ewentualne dzień dobry i krótko tak/nie na jakieś zapytania?

 26 sierpnia 2021

Mądrość - Bóg ją stworzył na samym początku i ona była u początków całego dalszego stwarzania. Wszystko więc, co istnieje, jest oparte o mądrość, jest więc dobre. Nawet, jeśli my tego nie widzimy i nie obejmujemy naszymi zmysłami. Słudzy w Kanie Galilejskiej na pewno nie rozumieli polecenia Jezusa, by zwykłą wodę zanieśli staroście weselnemu, któremu skończył się zapas wina dla gości. Ale zanieśli i dane im było zobaczyć cud. Gdyby nie widząc sensu w tym poleceniu nie wykonali go, wesele mogło skończyć się smętnie, ze wstydem dla gospodarzy. A zaczęło się od Maryi, która widząc nadchodzący kłopot, powiedziała sługom: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Maryja widzi nasze kłopoty i potrafi im zaradzić, ale wskazuje na Jezusa. A Jezus w czasie kuszenia na pustyni odrzuca pokusę łatwego chleba, wyraźnie mówi „nie samym chlebem żyje człowiek, ale tym wszystkim, co pochodzi z ust Boga”

 27 sierpnia 2021

Czuwajcie, bo nie znacie dnia ani godziny.

Wielokrotnie budząc się rano z niepokojem sprawdzam czy Krystyna oddycha. Dziś taki lęk ogarnął mnie szczególnie mocno, gdy zobaczyłem jej miejsce w łóżku puste i jednocześnie brak jakichkolwiek oznak że jest w łazience lub kuchni, by wyciągnąć masło z lodówki, jak to zwykle robi. Okazało się że leży na kanapie, bo nie mogąc przez wiele godzin zasnąć, tam się przeniosła by mnie nie budzić ciągłym przewracaniem się. Teraz myślę, czy jesteśmy, ja sam i Krystyna, gotowi na godzinę, której nie znamy? Także wszyscy nasi blizcy? Pojednaj się z bratem swoim zanim złożysz dar swój – to nakaz Pana Jezusa, a czy ja w swoim postępowaniu obecnym wobec Małgosi, że ją ignoruję po jej występach przed paru dniami, ale robię to celowo, nie ze złości, tylko by zrozumiała jak się wobec nas zachowuje, czy ja mam się z nią jakoś pojednać? Przecież w moim sumieniu działam jak ojciec napominający dziecko, nie jak przeciwnik w jakiś sporze.

 28 sierpnia 2021

Zastanawiam się, jakim jestem sługą, czy przypadkiem nie takim, co zakopał talent w ziemi, bo się bał nim obracać? Nie wiem, jakie mam talenty a to właściwe już niemal koniec moich dni, Pan może przyjść każdej chwili i wezwać mnie do rozrachunku. I co? Co pokażę? Że wychowałem dzieci i może jeszcze to, że, tak mi się przynajmniej wydaje, w miarę udaną rodzinę? Ale czy to jest pomnażanie talentów, dzielenie się nimi? Kiedyś myślałem, że tym dzieleniem się będą zapiski w moim blogu, że może ktoś je przeczyta i bodaj jedno zdanie z nich podsunie mu jakąś dobrą myśl. Ale chyba nic z tego, bo tych czytelników było co kot napłakał, jeśli wierzyć wykresom i statystykom o czytelnikach. Teraz ponownie nachodzą mnie myśli czy jednak nie zacząć jakoś, może w innym blogu, publikować te obecne refleksje. Wydaje mi się, że one są bardzo podobne w swoim duchu i zamyśle do tych, które czytam co dzień w czytaniach mszalnych w internecie (liturgia.wiara.pl). Może jednak się komuś przydadzą, może to będzie formą tego puszczenia moich talentów w obieg? Teraz, w moim pojęciu, w takich okolicznościach w jakich jestem, niewiele więcej mogę zrobić, ale przynajmniej tyle.

 29 sierpnia 2021

Mojżesz: Nic nie dodacie do tego, co ja wam nakazuję, i nic z tego nie odejmiecie, zachowując nakazy Pana, Boga waszego, które na was nakładam. … Któryż wielki naród ma prawa i nakazy tak sprawiedliwe, jak całe to Prawo, które ja wam dziś daję?

 Św. Jakub:  Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie.

 Jezus: nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym.

 Panie Jezu, pomóż iść za Twoim słowem i wcielać je w moim życiu. Teraz, tutaj, dzisiaj.

 30 sierpnia 2021

W Nazarecie chcą Jezusa strącić z urwiska za to, co mówił, a im się nie podobało, bo było krytyką ich samych. Ale Jezus przeszedłszy pośród nich, oddalił się. Tłum szarpał Jezusa, popychał w stronę urwiska, miotał obelgi i wyzwiska, jak to i dzisiaj dzieje się w różnych manifestacjach. I co z tego? Jezus przeszedł pośród nich, oddalił się. Podobnie było po jakimś czasie w Świątyni w Jerozolimie. Nie wiem w jaki sposób przeszedł wśród wrogiego Mu, wzburzonego tłumu, ale wiemy, że nie wystraszył się, nie zaprzestał i nie zmienił nauczania tak, by się przypodobać tłumowi, poszedł nauczać gdzie indziej. Głosił Ewangelię o Królestwie Bożym, uzdrawiał ludzi i wypędzał złe duchy. Stale tak samo, bez względu na reakcje tłumów czy też możnych ówczesnego świata.




10 sierpnia

 Słowa Jezusa: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Te słowa odnoszą się też do mnie samego, abym obumarł dla siebie, zapomniał o moich zachciankach a czasem nawet potrzebach, a skierował się całym sobą, całą moją osobą i całym działaniem na drugiego, na żonę, dzieci, znajomych, obojętne kogo w danej chwili Bóg postawi na mojej drodze. Taka moja postawa przyniesie plon obfity, a tym plonem może być nawet tylko dobra pamięć o mnie tutaj, na ziemi, nie mówiąc o tej w Niebie.

A św. Paweł w liście dopowiada: Ten zaś, który daje nasienie siewcy, i chleba dostarczy ku pokrzepieniu, i ziarno rozmnoży, i zwiększy plon waszej sprawiedliwości. O moje osobiste i istotne potrzeby zadba Bóg po swojemu i według swojego spojrzenia na nie.

 

 

9 sierpnia 2021

Prorok Ozeasz woła do swego ludu w imieniu Boga: Na pustynię chcę ją wyprowadzić i mówić jej do serca. … A poznasz Pana. Bóg chce do nas mówić na pustyni i do serca. By usłyszeć Jego głos, zrozumieć co chce przekazać, poznać Jego wolę, potrzebne jest skupienie, trzeba się na tę chwilę odsunąć od wszystkiego co na co dzień pochłania nasze myśli, jak na pustyni, gdzie człowiek jest sam, nie ma rozproszeń, a całym sobą koncentruje się na znalezieniu właściwego kierunku marszu.

Taką pustynię trzeba sobie wytworzyć samemu, w swoich własnych, sobie właściwych okolicznościach życia, nawet jeśli nie możemy się fizycznie oddalić od zgiełku codzienności, to znaleźć chwilę na skupienie się i pomyślenie po co to wszystko, po co żyję. Pisze o tym np. Catherine de Hueck Doherty „Poustinia”.

Taką pustynią dla mnie powinna być medytacja, żebym tylko ją rzetelnie odprawiał, nie uciekał myślami w bok.

 

8 sierpnia 2021

Eliasz, zmęczony życiem, pewnie już wiekowy, pragnie umrzeć, nie widzi już potrzeby dalszego życia: «Wielki już czas, o Panie! Zabierz moje życie, bo nie jestem lepszy od moich przodków». A Bóg dodaje mu sił, karmi go i poleca:  «Wstań, jedz, bo przed tobą długa droga». Okazuje się, że Boży plan jest inny, Eliasz ma jeszcze dużo do zrobienia, mimo wieku, mimo swojego poczucia że jest niewiele lepszy od innych, musiał przejść jeszcze czterdzieści dni aż do Bożej góry Horeb.

 

Czy to znaczy, że każdy z nas, ja też, niezależnie od wieku, zasług ziemskich i wszystkich innych okoliczności życiowych, ma jakieś zadanie, które ma wypełnić i dopóki go nie wypełni zostaje tu, na ziemi, jest Bogu potrzebny, chociaż sam może nie wiedzieć do czego. Po prostu ma żyć, ma, jak Eliasz, iść przez pustynię. Ma iść, a życie samo podpowiada bieżące zadania, nawet tak proste i niby błahe, bez znaczenia, jak przyjmowanie wnuków i wykazanie zainteresowania ich sprawami. Nas to czasem męczy, ale dla nich to ważne. Może w tym czasie to właśnie to jest dla nas tym Bożym poleceniem. Moim duty of the moment.

 

 

7 sierpnia 2021

Jakże aktualne są słowa z Księgi Powtórzonego Prawa:

Gdy Pan, Bóg twój, … da tobie miasta wielkie i bogate, … kiedy będziesz jadł i  nasycisz się, strzeż się, byś nie zapomniał o Panu, … 

Będziesz się bał Pana, Boga swego, będziesz Mu służył.

Bogactwo dóbr ziemskich, sprzyja rozpasaniu i zapominaniu o Bogu, wręcz odrzucaniu Go. To się dzieje na naszych oczach, w naszym otoczeniu, może nawet w nas samych, chociaż się tego wypieramy, utrzymując, że przecież jesteśmy wierzący, ale w życiu codziennym jakże często Ewangelię i Dekalog traktujemy jak towar na targu, wybieramy tylko to, co nam w danej chwili odpowiada.

 

W Ewangelii jest taki opis jak to Jezus traci cierpliwość i gromi proszącego o uzdrowienie syna. Jezus odpowiada: «O plemię niewierne i przewrotne! Jak długo jeszcze mam być z wami; jak długo mam was znosić?” Ale jednak, mimo tego zniecierpliwienia, mimo przewrotności i niewierności ludzi ulega prośbie, poleca „Przyprowadźcie Mi go tutaj!» i uzdrawia. Boża miłość nie wyczerpuje się. Gromi nas, karze w przeróżne sposoby, może nawet ta obecna pandemia jest jednym z nich, ale nie pozostawia bez pomocy.

 

 

6 sierpnia 2021

Daniel pisze o swoim widzeniu Syna Człowieczego: panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie. A po stuleciach Chrystus powiedział Piotrowi że bramy piekielne nie przemogą Jego Kościoła. On sam zostaje skazany na chłostę, na krzyż i śmierć, a jednak powstaje z grobu i do dziś panuje.

 

Musimy się bronić przed atakami na Boga, na naszą wiarę i na Kościół, ale nie ulegać panice, że wszystko się wali i koniec z nami i nie odpowiadać metodami siłowymi na akty wandalizmu, terroru i nienawiści. Natomiast zdecydowanie żądać sprawiedliwości i ukarania winnych w ramach prawodawstwa państwowego. Chrystus spoliczkowany przez sługę Piłata pyta „czemu mnie bijesz?”, żąda uzasadnienia, ale nie oddaje uderzenia.

 

5 sierpnia 2021

Izraelici po wyjściu z Egiptu wiele razy mieli pretensje do Mojżesza że ich wyprowadził na pustynię, gdzie nie ma co jeść i pić. I za każdym razem Pan reagował, dawał im co było koniecznego do przeżycia. Ale oni po czasie znów narzekali, nie pamiętali albo nie chcieli pamiętać o Bożej opiece. 

Ps. 95: „… Obyście dzisiaj usłyszeli głos Jego: «Niech nie twardnieją wasze serca jak w Meriba, jak na pustyni w dniu Massa, gdzie Mnie kusili wasi ojcowie, doświadczali Mnie, choć widzieli moje dzieła».”

Zachowujemy się dokładnie tak samo, widzimy wokoło siebie Boże dzieła, im bardziej nauka się rozwija i sięga głębiej, tym więcej się objawia zagadek trudnych do przyjęcia jako dzieła przypadku, a my wciąż swoje, to nie Bóg stworzył, to się samo tak zrobiło, wyszło z czarnej dziury. Tylko nie potrafimy wyjaśnić w czym była ta dziura. Ale Jezus zapewnił Piotra, że wiara to nie sprawa dowodów, nie objawia jej „ciało i krew”, że błogosławieni są ci, którzy uwierzą „na słowo Boże”, a bramy piekielne nie przemogą Kościoła.

Przypomina mi się tutaj fragment z Romantyczności Mickiewicza: „Czucie i wiara silniej mówi do mnie / Niż mędrca szkiełko i oko”. Wiara, nie dowód naukowy.

Asnyk po swojemu potwierdza Boga w całym stworzeniu: „ … za każdym krokiem w tajniki stworzenia coraz się dusza ludzka rozprzestrzenia i większym staje się Bóg …”

 

 

4 sierpnia 2021

Jak to jest – świat nie chce słyszeć o Bogu, w różny sposób sobie z Boga kpi, a nawet usiłuje Go wyeliminować ze świadomości ludzi, a jednocześnie w sytuacjach wielkiego zagrożenia albo w ogóle w trudnych problemach światowych, politycy i zwykli ludzie liczą na jakieś działanie ze strony Kościoła, a zwłaszcza papieża. „Jak trwoga to do Boga”. Jak w psalmie (106): Zapomnieli o Bogu. … Postanowił ich zatem wytracić, gdyby nie Mojżesz, Jego wybraniec. On wstawił się do Niego, aby odwrócić Jego gniew niszczący.

Na bieżąco świat jako całość przeżywa pandemię, jednocześnie, według danych ONZ, trwa ponad dwadzieścia poważnych konfliktów zbrojnych. I tu znowu okazuje się, że gdy papież planuje wizytę w jakimś rejonie, to i zwykli ludzie, niezależnie od strony w konflikcie, i często politycy, liczą że ta wizyta przyczyni się do złagodzenia sytuacji.

  

3 sierpnia 2021

«Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie!» A On rzekł: «Przyjdź!» Piotr wyszedł z łodzi i krocząc po wodzie, podszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: «Panie, ratuj mnie!»

 

Miotają nami fale katastrof i wojen, zaczynamy tonąć, gubić się i plątać w własnych pomysłach na życie. To wszystko, co widzimy, co nauka bada i w co coraz głębiej wnika odnajdując coraz nowe szczegóły ciągle nam nie wystarcza by opanować sytuację. A gdy nam mówią o Bogu, to ciągle wyglądamy nowych dowodów, pytamy Boże, czy Ty jesteś, czy Ty naprawdę istniejesz?

 

Zdaje się, że ludzkość tonie. A co, gdyby tak jak tonący Piotr zawołać Panie, ratuj! Jezus przecież natychmiast wyciągnął ku niemu rękę. Tylko jak Piotr tak też my musimy tę rękę uchwycić, a tą ręką są np. wielikrotne nawoływania papieży o sprawiedliwość społeczną, o etykę w życiu i polityce, o uszanowaniu pojęcia prawdy, dobra i zła, anie traktowanie wszystkiego w kategoriach subiektywnych.

 

O Krzyżu jako drodze dla świata zalęknionego o przyszłość, pięknie pisze Norwid w wierszu Krzyż i dziecko:

- Ojcze mój! Twa łódź

Wprost na most płynie -

Maszt uderzy!...wróć...

Lub wszystko zginie.   

Patrz! Jaki tam krzyż,

Krzyż niebezpieczny -

Maszt się niesie wzwyż,

Most mu poprzeczny -

- Synku! Trwogi zbądź:

To znak - zbawienia;

Płyńmy! Bądź co bądź -

Patrz, jak? Się zmienia...

 Oto - wszerz i wzwyż

Wszystko - toż samo.

                      - Gdzie się podział krzyż?

Stał się nam bramą.

 

 

2 sierpnia 2021

Mojżesz na pustyni żali się i robi Bogu wyrzuty z powodu zachowania ludu, ale przecież to było Boże polecenie by ten lud wyprowadzić z Egiptu. Bóg nie ukarał Mojżesza za te wyrzuty, natomiast pomógł mu nieść ciężar odpowiedzialności za powierzone mu zadanie.

 

Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd łodzią na pustkowie, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych.

W chwilach przygnębienia, ciężkich sytuacji, mam ochotę zamknąć się gdzieś, nikogo nie widzieć, z nikim nie rozmawiać. A przykład Jezusa podpowiada inaczej: zapomnij o sobie, pomyśl o drugich, otwórz się na drugiego i daj mu pociechę w jego utrapieniu. Nie myśl o sobie, myśl o innym. Jezus zanim zaczął rozdawać chleby i ryby, podniósł oczy do nieba i błogosławił, potem wystarczyło tego „trochę, tych kilka ryb i dwa chleby” dla całego tłumu. Zanim zacznę coś robić, powinienem poprosić Boga o pomoc, o Jego błogosławieństwo dla mojego działania. Tylko ja muszę rzeczywiście działać, a nie poprzestawać na tej prośbie, nie zlecać Bogu działania tylko dziłac samemu z Jego błogosławieństwem (pisałem kiedyś o tym).

 1 sierpnia 2021

Wg św. Jana: Kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że na brzegu jeziora nie ma Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi, dotarli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Ludziom zabrakło Jezusa, pewnie z co najmniej dwóch powodów: byli ciekawi Jego nauk, a też z pewnością Jego cudów, zwłaszcza rozmnożenia chleba. Ale gdy Go stracili z oczu, zaczęli poszukiwania. W naszym czasie wielu ludzi, którzy na co dzień nie wiedzą co znaczy brak „chleba”, a często w tzw. krajach rozwiniętych mają go nadmiar, doświadcza głodu czegoś, czego sami nie potrafią zdefiniować, a co jest poszukiwaniem jakiegoś głębszego sensu w życiu. Stracili wiarę, odpadli od Kościoła, stracili widok i nauki Jezusa. Gdy się orientują, że im jednak czegoś brakuje, zaczynają poszukiwania, często w przeróżnych duchowościach i życiowych naukach Wschodu. To jest to, o czym powiedział tym tłumom Jezus, gdy Go odszukali: „nie samym chlebem żyje człowiek, ale wszelkim słowem, które pochodzi z ust Bożych”.

Wyjaśnił im też, że «Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie».

 


Najnowsze

Księga Rodzaju – Opis Stworzenia Czy nauka przeczy Biblii? a może jednak nie? może właśnie potwierdza?

  Genesis, Księga Rodzaju, pierwsza księga Biblii, zaczyna się od opisu stworzenia, trudno jednak ten opis czytać, nie mając wrażenia że to ...