9 sierpnia 2021

Prorok Ozeasz woła do swego ludu w imieniu Boga: Na pustynię chcę ją wyprowadzić i mówić jej do serca. … A poznasz Pana. Bóg chce do nas mówić na pustyni i do serca. By usłyszeć Jego głos, zrozumieć co chce przekazać, poznać Jego wolę, potrzebne jest skupienie, trzeba się na tę chwilę odsunąć od wszystkiego co na co dzień pochłania nasze myśli, jak na pustyni, gdzie człowiek jest sam, nie ma rozproszeń, a całym sobą koncentruje się na znalezieniu właściwego kierunku marszu.

Taką pustynię trzeba sobie wytworzyć samemu, w swoich własnych, sobie właściwych okolicznościach życia, nawet jeśli nie możemy się fizycznie oddalić od zgiełku codzienności, to znaleźć chwilę na skupienie się i pomyślenie po co to wszystko, po co żyję. Pisze o tym np. Catherine de Hueck Doherty „Poustinia”.

Taką pustynią dla mnie powinna być medytacja, żebym tylko ją rzetelnie odprawiał, nie uciekał myślami w bok.

 

8 sierpnia 2021

Eliasz, zmęczony życiem, pewnie już wiekowy, pragnie umrzeć, nie widzi już potrzeby dalszego życia: «Wielki już czas, o Panie! Zabierz moje życie, bo nie jestem lepszy od moich przodków». A Bóg dodaje mu sił, karmi go i poleca:  «Wstań, jedz, bo przed tobą długa droga». Okazuje się, że Boży plan jest inny, Eliasz ma jeszcze dużo do zrobienia, mimo wieku, mimo swojego poczucia że jest niewiele lepszy od innych, musiał przejść jeszcze czterdzieści dni aż do Bożej góry Horeb.

 

Czy to znaczy, że każdy z nas, ja też, niezależnie od wieku, zasług ziemskich i wszystkich innych okoliczności życiowych, ma jakieś zadanie, które ma wypełnić i dopóki go nie wypełni zostaje tu, na ziemi, jest Bogu potrzebny, chociaż sam może nie wiedzieć do czego. Po prostu ma żyć, ma, jak Eliasz, iść przez pustynię. Ma iść, a życie samo podpowiada bieżące zadania, nawet tak proste i niby błahe, bez znaczenia, jak przyjmowanie wnuków i wykazanie zainteresowania ich sprawami. Nas to czasem męczy, ale dla nich to ważne. Może w tym czasie to właśnie to jest dla nas tym Bożym poleceniem. Moim duty of the moment.

 

 

7 sierpnia 2021

Jakże aktualne są słowa z Księgi Powtórzonego Prawa:

Gdy Pan, Bóg twój, … da tobie miasta wielkie i bogate, … kiedy będziesz jadł i  nasycisz się, strzeż się, byś nie zapomniał o Panu, … 

Będziesz się bał Pana, Boga swego, będziesz Mu służył.

Bogactwo dóbr ziemskich, sprzyja rozpasaniu i zapominaniu o Bogu, wręcz odrzucaniu Go. To się dzieje na naszych oczach, w naszym otoczeniu, może nawet w nas samych, chociaż się tego wypieramy, utrzymując, że przecież jesteśmy wierzący, ale w życiu codziennym jakże często Ewangelię i Dekalog traktujemy jak towar na targu, wybieramy tylko to, co nam w danej chwili odpowiada.

 

W Ewangelii jest taki opis jak to Jezus traci cierpliwość i gromi proszącego o uzdrowienie syna. Jezus odpowiada: «O plemię niewierne i przewrotne! Jak długo jeszcze mam być z wami; jak długo mam was znosić?” Ale jednak, mimo tego zniecierpliwienia, mimo przewrotności i niewierności ludzi ulega prośbie, poleca „Przyprowadźcie Mi go tutaj!» i uzdrawia. Boża miłość nie wyczerpuje się. Gromi nas, karze w przeróżne sposoby, może nawet ta obecna pandemia jest jednym z nich, ale nie pozostawia bez pomocy.

 

 

6 sierpnia 2021

Daniel pisze o swoim widzeniu Syna Człowieczego: panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie. A po stuleciach Chrystus powiedział Piotrowi że bramy piekielne nie przemogą Jego Kościoła. On sam zostaje skazany na chłostę, na krzyż i śmierć, a jednak powstaje z grobu i do dziś panuje.

 

Musimy się bronić przed atakami na Boga, na naszą wiarę i na Kościół, ale nie ulegać panice, że wszystko się wali i koniec z nami i nie odpowiadać metodami siłowymi na akty wandalizmu, terroru i nienawiści. Natomiast zdecydowanie żądać sprawiedliwości i ukarania winnych w ramach prawodawstwa państwowego. Chrystus spoliczkowany przez sługę Piłata pyta „czemu mnie bijesz?”, żąda uzasadnienia, ale nie oddaje uderzenia.

 

5 sierpnia 2021

Izraelici po wyjściu z Egiptu wiele razy mieli pretensje do Mojżesza że ich wyprowadził na pustynię, gdzie nie ma co jeść i pić. I za każdym razem Pan reagował, dawał im co było koniecznego do przeżycia. Ale oni po czasie znów narzekali, nie pamiętali albo nie chcieli pamiętać o Bożej opiece. 

Ps. 95: „… Obyście dzisiaj usłyszeli głos Jego: «Niech nie twardnieją wasze serca jak w Meriba, jak na pustyni w dniu Massa, gdzie Mnie kusili wasi ojcowie, doświadczali Mnie, choć widzieli moje dzieła».”

Zachowujemy się dokładnie tak samo, widzimy wokoło siebie Boże dzieła, im bardziej nauka się rozwija i sięga głębiej, tym więcej się objawia zagadek trudnych do przyjęcia jako dzieła przypadku, a my wciąż swoje, to nie Bóg stworzył, to się samo tak zrobiło, wyszło z czarnej dziury. Tylko nie potrafimy wyjaśnić w czym była ta dziura. Ale Jezus zapewnił Piotra, że wiara to nie sprawa dowodów, nie objawia jej „ciało i krew”, że błogosławieni są ci, którzy uwierzą „na słowo Boże”, a bramy piekielne nie przemogą Kościoła.

Przypomina mi się tutaj fragment z Romantyczności Mickiewicza: „Czucie i wiara silniej mówi do mnie / Niż mędrca szkiełko i oko”. Wiara, nie dowód naukowy.

Asnyk po swojemu potwierdza Boga w całym stworzeniu: „ … za każdym krokiem w tajniki stworzenia coraz się dusza ludzka rozprzestrzenia i większym staje się Bóg …”

 

 

4 sierpnia 2021

Jak to jest – świat nie chce słyszeć o Bogu, w różny sposób sobie z Boga kpi, a nawet usiłuje Go wyeliminować ze świadomości ludzi, a jednocześnie w sytuacjach wielkiego zagrożenia albo w ogóle w trudnych problemach światowych, politycy i zwykli ludzie liczą na jakieś działanie ze strony Kościoła, a zwłaszcza papieża. „Jak trwoga to do Boga”. Jak w psalmie (106): Zapomnieli o Bogu. … Postanowił ich zatem wytracić, gdyby nie Mojżesz, Jego wybraniec. On wstawił się do Niego, aby odwrócić Jego gniew niszczący.

Na bieżąco świat jako całość przeżywa pandemię, jednocześnie, według danych ONZ, trwa ponad dwadzieścia poważnych konfliktów zbrojnych. I tu znowu okazuje się, że gdy papież planuje wizytę w jakimś rejonie, to i zwykli ludzie, niezależnie od strony w konflikcie, i często politycy, liczą że ta wizyta przyczyni się do złagodzenia sytuacji.

  

3 sierpnia 2021

«Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie!» A On rzekł: «Przyjdź!» Piotr wyszedł z łodzi i krocząc po wodzie, podszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: «Panie, ratuj mnie!»

 

Miotają nami fale katastrof i wojen, zaczynamy tonąć, gubić się i plątać w własnych pomysłach na życie. To wszystko, co widzimy, co nauka bada i w co coraz głębiej wnika odnajdując coraz nowe szczegóły ciągle nam nie wystarcza by opanować sytuację. A gdy nam mówią o Bogu, to ciągle wyglądamy nowych dowodów, pytamy Boże, czy Ty jesteś, czy Ty naprawdę istniejesz?

 

Zdaje się, że ludzkość tonie. A co, gdyby tak jak tonący Piotr zawołać Panie, ratuj! Jezus przecież natychmiast wyciągnął ku niemu rękę. Tylko jak Piotr tak też my musimy tę rękę uchwycić, a tą ręką są np. wielikrotne nawoływania papieży o sprawiedliwość społeczną, o etykę w życiu i polityce, o uszanowaniu pojęcia prawdy, dobra i zła, anie traktowanie wszystkiego w kategoriach subiektywnych.

 

O Krzyżu jako drodze dla świata zalęknionego o przyszłość, pięknie pisze Norwid w wierszu Krzyż i dziecko:

- Ojcze mój! Twa łódź

Wprost na most płynie -

Maszt uderzy!...wróć...

Lub wszystko zginie.   

Patrz! Jaki tam krzyż,

Krzyż niebezpieczny -

Maszt się niesie wzwyż,

Most mu poprzeczny -

- Synku! Trwogi zbądź:

To znak - zbawienia;

Płyńmy! Bądź co bądź -

Patrz, jak? Się zmienia...

 Oto - wszerz i wzwyż

Wszystko - toż samo.

                      - Gdzie się podział krzyż?

Stał się nam bramą.

 

 

2 sierpnia 2021

Mojżesz na pustyni żali się i robi Bogu wyrzuty z powodu zachowania ludu, ale przecież to było Boże polecenie by ten lud wyprowadzić z Egiptu. Bóg nie ukarał Mojżesza za te wyrzuty, natomiast pomógł mu nieść ciężar odpowiedzialności za powierzone mu zadanie.

 

Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd łodzią na pustkowie, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych.

W chwilach przygnębienia, ciężkich sytuacji, mam ochotę zamknąć się gdzieś, nikogo nie widzieć, z nikim nie rozmawiać. A przykład Jezusa podpowiada inaczej: zapomnij o sobie, pomyśl o drugich, otwórz się na drugiego i daj mu pociechę w jego utrapieniu. Nie myśl o sobie, myśl o innym. Jezus zanim zaczął rozdawać chleby i ryby, podniósł oczy do nieba i błogosławił, potem wystarczyło tego „trochę, tych kilka ryb i dwa chleby” dla całego tłumu. Zanim zacznę coś robić, powinienem poprosić Boga o pomoc, o Jego błogosławieństwo dla mojego działania. Tylko ja muszę rzeczywiście działać, a nie poprzestawać na tej prośbie, nie zlecać Bogu działania tylko dziłac samemu z Jego błogosławieństwem (pisałem kiedyś o tym).

 1 sierpnia 2021

Wg św. Jana: Kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że na brzegu jeziora nie ma Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi, dotarli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Ludziom zabrakło Jezusa, pewnie z co najmniej dwóch powodów: byli ciekawi Jego nauk, a też z pewnością Jego cudów, zwłaszcza rozmnożenia chleba. Ale gdy Go stracili z oczu, zaczęli poszukiwania. W naszym czasie wielu ludzi, którzy na co dzień nie wiedzą co znaczy brak „chleba”, a często w tzw. krajach rozwiniętych mają go nadmiar, doświadcza głodu czegoś, czego sami nie potrafią zdefiniować, a co jest poszukiwaniem jakiegoś głębszego sensu w życiu. Stracili wiarę, odpadli od Kościoła, stracili widok i nauki Jezusa. Gdy się orientują, że im jednak czegoś brakuje, zaczynają poszukiwania, często w przeróżnych duchowościach i życiowych naukach Wschodu. To jest to, o czym powiedział tym tłumom Jezus, gdy Go odszukali: „nie samym chlebem żyje człowiek, ale wszelkim słowem, które pochodzi z ust Bożych”.

Wyjaśnił im też, że «Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie».

 


 Lipiec 2021

1 lipca 2021

„… Ufaj synu! odpuszczone ci są twoje grzechy … Wstań i chodź …”. Pozbieraj się, nie wspominaj przeszłości, ona minęła, jej już nie ma, idź dalej, patrz do przodu.

 

Nie potrafię zrozumieć historii z Izaakiem jako ofiarą wymaganą przez Boga od Abrahama. To można wyjaśnić chyba tylko panującymi wciąż w tamtych kulturach politeistycznych otaczających Abrahama zwyczajem ofiar z ludzi a nawet własnych dzieci. Ale jest jedno na pewno – to to, że Abraham rzeczywiście poświęcił Bogu wszystko, co miał najcenniejszego, nie słowami, nie ofiarą zastępczą, ale prawdziwie, do końca, do ostatniego gestu. I Bóg to pochwalił, a Izaaka ocalił. A Chrystus, Syn Boży, jako ofiara?

 

Często zaglądając rano do kościoła (w internecie) widzę tam kobietę układającą kwiaty, świeczki ofiarne, w ogóle przygotowującą kościół do całego dnia. Zawsze z pewną dozą zazdrości i uznania patrzę jak ona się modli i jak się przy tym pochyla czołem do podłogi i jakiś czas tak trwa. A gdy się modli, to widać, że jest niczym w rzeczywistej rozmowie z Matką Bożą przed Jej obrazem, jej postawa, ręce złożone i wyciągnięte w stronę obrazu, skupienie, ja tak nie potrafię.

 

2 lipca 2021

O Mateuszu: „… a on wstał i poszedł za Nim …”. Zostawił wszystko za sobą, po prostu wstał i poszedł. Bo Jezus przyszedł uzdrawiać chorych i nie unikał kontaktu z grzesznikami, nawet z nimi jadał, by mieć na nich wpływ. «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?». Nie wolno mi unikać tematów rozmów o dobru i złu, muszę je podejmować i przedstawiać dobro i bronić dobra.

 

Abraham zabronił słudze prowadzić syna Izaaka z powrotem do kraju, z którego sam pochodził. Nie znam powodów, ale mogę tak rozważać: Abraham pochodził z kraju i kultury pogańskiej, z kraju wielobóstwa. To dopiero on sam opuszczając ten kraj poznał Jedynego Boga. Powrót Izaaka do kraju pochodzenia Abrahama mógł by oznaczać powrót do tamtych wierzeń, odstępstwo od Jedynego. Może Abraham nie chciał do tego dopuścić.

 

3 lipca 2021

Św. Paweł pisał do Efezjan, że są współobywatelami świętych i domownikami Boga. A pisał to do zwykłych ludzi, zgromadzonych w tamtejszej wspólnocie wiernych, a nie tylko do kilku wybranych extra dobrych, do zwykłych, takich jakimi w naszych czasach my jesteśmy, ja też. Pewnie oni też nie wszyscy byli tak doskonali, jak by chcieli, jak i Paweł by chciał, on o tym na pewno wiedział, przecież żył wśród wielu różnych ludzi w wielu różnych miejscach. A jednak odnosi się do nich jako do współobywateli świętych, do domowników Boga.

 

My też, ja też, jeśli tylko nie zapieram się świadomie przynależności do Kościoła, mogę się tak czuć. Na drodze życia co chwilę się potykam i upadam, też nie jestem bez zarzutu, tak jak bez zarzutu nie byli oni w ich czasach i warunkach. A jednak Paweł ich zachęca do wytrwałości na drodze wiary.

 

Tomasz Apostoł nie wierzył słowom swoich współuczniów: „… jeśli nie zobaczę, nie uwierzę …”. A po kilku dniach usłyszał od samego Jezusa: „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. Ja też nie widziałem, tak jak nie widziało tylu ludzi przez tyle wieków, ale oni wszyscy, kolejno pokolenie po pokoleniu, aż do mnie, uwierzyli tym, którzy widzieli. Uwierzyliśmy, więc możemy czuć się błogosławionymi. Tylko musimy jak Tomasz powiedzieć Pan mój i Bóg mój, a potem postępować tak, jak Pan i Bóg nakazuje: „miłuj bliźniego swego”.

 

4 lipca 2021

Ezechiel miał nawoływać do poprawy, niezależnie od tego, czy go posłuchają czy nie: „… A oni, czy będą słuchać, czy też zaprzestaną – są bowiem ludem opornym – przecież będą wiedzieli, że prorok jest wśród nich ...”. Mam zawsze całym moim własnym życiem i słowami wyrażać prawdę o Bogu, nie zważając na reakcję niechętnych i wrogich, na tych o bezczelnych twarzach i zatwardziałych sercach.

Jak to robić w moich codziennych warunkach i zajęciach? Myślę, że na przykład postępować tak jak stale powtarzała Katarzyna Doherty: solidnie wykonywać swoje zwykłe, rutynowe obowiązki i nieprzewidywane w planach „duty of the moment”, oczywiście gdy nie będzie w tym nic co przeczy mojej wierze. Ale to nie wszystko, solidnie pracować może każdy, bez odwoływania się do Boga. Trzeba czegoś więcej, jakoś wyraźniej. Rozmowy z wnukami, to bardzo ważne, by nie wsiąkły w mentalność świata.

 

5 lipca 2021

Bóg do Jakuba: „… Ja jestem z tobą i będę cię strzegł gdziekolwiek się udasz …”. Bóg nie nakazuje Jakubowi niczego, zostawia mu wolność działania, ale zapewnia, że zawsze będzie przy nim.

 

Psalm 91: „Kto się w opiekę odda Najwyższemu … będzie Mnie wzywał, a Ja go wysłucham i będę z nim w utrapieniu.” Bóg nie usuwa problemów naszego codziennego życia, ale jest przy nas i nam pomaga przez nie przechodzić.

Gdy chorowała ciężko córka zwierzchnika synagogi, Jezus natychmiast poszedł z nim, zostawił słuchaczy i poszedł z tym, który w danym momencie tak bardzo cierpiał.

 

6 lipca 2021

Walka Jakuba z Aniołem – (Bogiem?) - zupełnie nie rozumiem przesłania, o co chodzi?

 

Żniwo wielkie, a robotników mało. Czyż obecna sytuacja świata nie przypomina tego – postępujące zeświecczenie, coraz większa liczba tych, którym trzeba zanieść Słowo, a powołań niewiele, a wśród tych już powołanych tak wielu zdradziło. Tym więcej musimy się starać my, którzy nie jesteśmy powołani do „urzędowego” kapłaństwa, ale jesteśmy „ludem Bożym, królewskim kapłaństwem”, niezależnie od stanu cywilnego. Jak ja wywiązuję się z mojej kapłańskiej funkcji wobec najbliższych, wobec otoczenia?

 

7 lipca 2021

Dziś 59 -ta rocznica naszego ślubu. Boże – dziękuję Ci za nasze małżeństwo, za te lata, za rodzinę, którą nam dałeś. Prowadź dalej, nie opuszczaj i nie dopuść, byśmy zrobili coś złego.

 

Jezus rozesłał dwunastu, Judasza też, by nauczali i czynili dobrze ludziom. A przecież jako Bóg, wiedział co Go spotka ze strony Judasza. Jednak posłał i jego, by nauczał. Jak on się z tego nauczania wywiązał tego nie wiem, ale chyba nie całkiem źle, bo nic nie ma w Ewangeliach o jakimś napomnieniu go, natomiast uczniowie po powrocie opowiadali z radością o swojej misji.

 

Józef w Egipcie ma okazję odpłacić braciom za to, co mu kiedyś zrobili. Jest pierwszym po faraonie, może z nimi zrobić co zechce, oni są na jego łasce. Ale on im przebacza, uświadamia im całe zło ich czynu, ale przebacza i z radością godzi się z nimi, mało tego, oddaje im dobrem, w czasach powszechnego głodu sprowadza ich do siebie, osiedlając ich w dobrej okolicy. Ks. Popiełuszko powtarzał wielokrotnie „zło dobrem zwyciężaj”. Nie oddawaj zła za zło, bo to tylko pomnaża zło. Jedna vendetta prowadzi do kolejnej, i to ciągnie się potem przez pokolenia.

 

8 lipca 2021

Józef został przez braci sprzedany w niewolę, a ojcu powiedzieli, że padł ofiarą dzikiego zwierza. To naprawdę było wielkie zło. A z takiego zła Bóg wyprowadził dobro, bo po latach to właśnie przez Józefa uratował całą rodzinę od głodu. Psalm 105: Pan przywołał głód na ziemię i odebrał cały zapas chleba. Wysłał przed nimi męża: Józefa, którego sprzedano w niewolę.

Ze zła, które spotkało jednego człowieka, Bóg wyprowadził dobro dla wielu.

 

Jezus wysyłając uczniów na głoszenie ewangelii, nie pozwolił im brać ze sobą czegokolwiek. Mieli iść bezinteresownie, nie biorąc ze sobą żadnych dóbr (ubrania, żywności …). Jeśli podejmuję jakąś pracę z myślą o głoszeniu wiary, nie wolno mi myśleć wówczas o jakiejkolwiek korzyści z tego, nawet takiej, że ktoś zacytuje fragmenty moich notatek podając przy tym moje autorstwo. Że zacytuje, to bardzo dobrze, bo to będzie świadczyło o ich przydatności, ale moje autorstwo jest już niepotrzebnym balastem, przed którym Jezus ostrzega swych uczniów. Mam czynić dobrze po to, by rozprzestrzeniać dobro, a nie po to, by mnie za to chwalono.

 

9 lipca 2021

Jakub przed wyruszeniem do Egiptu składa Bogu ofiarę. Potem słyszy od Boga: Idź bez obawy do Egiptu, …. Ja pójdę tam z tobą i Ja stamtąd cię wyprowadzę. Podejmując jakieś działanie zwróćmy się do Boga, jak Jakub, który przed wyruszeniem w drogę składa ofiarę. I bądźmy pewni, że Bóg będzie z nami, mimo, iż wie co nas może spotkać, jak spotkało potomstwo Jakuba (Izraela) w Egipcie. Ale On z tego wyprowadza.

 

Jezus doskonale wie w jaką drogę wysyła swych uczniów, ale posyła i jednocześnie daje wskazówki jak postępować: bądźcie roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie.  My teraz, w naszych okolicznościach życia, wśród tak powszechnej wrogości wobec Kościoła, musimy postępować rozważnie, każdy po swojemu w swoich warunkach, ale powstrzymywać się prze agresją i odpowiedzią złem na doznawane prześladowania. Mamy poddawać się wskazaniom Ducha Świętego (nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was).

 

Ja sam muszę się pilnować bym w każdej kontrowersyjnej sytuacji, nawet wśród najbliższych, nie odpowiadał impulsywnie, tylko poczekał co mi Duch podpowiada.

 

10 lipca 2021

Psalm 105: „… Rozmyślajcie o Panu i Jego potędze, zawsze szukajcie Jego oblicza …”.

Lękającym się zemsty braciom Józef odpowiedział: „czyż ja jestem na miejscu Boga? …”. Nie mnie sądzić cudze czyny, to sprawa Pana Boga, który to wszystko zna i ma swoje plany. „… On, Pan jest naszym Bogiem, Jego wyroki obejmują świat cały …”.

 

Z Księgi Malachiasza: „Potęga Pana sięga poza granice Izraela.” Boga nie wiążą żadne nasze ludzkie ograniczenia, upodobania, granice, prawodawstwo, naukowe czy kulturowe nawyki. On działa jako absolutny władca wszechświata. Tak Panie Boże, z tym całym chaosem któryś my sobie na świecie zbudowali, Ty dasz sobie radę. Mamy starać się o wyjście z tego, o naprawę, po to przecież mamy rozum i wolną wolę, ale wyniki zależą od Ciebie.

 

 

 

11 lipca 2021

Na zarzuty władzy prorok Amos odpowiedział: «… jestem pasterzem i tym, który nacina sykomory. Od trzody bowiem wziął mnie Pan i rzekł do mnie Pan: „Idź, prorokuj do narodu mego, …».

Z psalmu: Będę słuchał tego, co Pan Bóg mówi. 

Nie jest ważne, czy jestem prorokiem z przygotowaniem „zawodowym”, np. wyświęconym kapłanem, czy zwykłym, świeckim chrześcijaninem jak ja, Bóg bierze mnie z tego właśnie miejsca i nakazuje mi głosić wieść o nim. Ja mam być temu posłuszny. Tylko że ja naprawdę nie wiem jak to w mym życiu realizować. A może mam jak taki zwykły pasterz tylko rzetelnie doglądać mojej trzody, a więc mojej rodziny i nacinać pędy, wycinać co w niej złego i pielęgnować to, co dobre.

 

Msza na parkingu, ksiądz nawiązał w kazaniu do tego samego tematu, że wszyscy jesteśmy prorokami, powołani przez Boga do głoszenia Dobrej Nowiny.

 

12 lipca 2021

Psalm 124: „…nasza pomoc w imieniu Pana, który stworzył niebo i ziemię …”

Nie rozumiem fragmentu z Księgi Wyjścia o rozkazie faraona by wrzucać do rzeki wszystkich nowo narodzonych chłopców żydowskich, z zostawiać przy życiu dziewczynki.

 

Ks. Malachiasza o nieczystych ofiarach, kulawych lub ślepych zwierzętach składanych na ofiarę Bogu. A my składamy Panu na ofiarę chleb jako produkt pracy rąk ludzkich i plon ziemi, a taki sam chleb potrafimy wyrzucać do kosza na śmieci, albo inaczej nim poniewierać. (pisałem kiedyś o tym w blogu moim).

 

13 lipca 2021

Mojżesz zabił Egipcjanina myśląc, że nikt tego nie widział i że sprawa się nie wyda. A jednak się wydała i musiał uciekać przed faraonem.

Mojżesz był zabójcą, przecież zabił Egipcjanina, a mimo to Bóg go powołał na przywódcę swego ludu i wielkiego prawodawcę i dopuścił go do Siebie, rozmawiał z nim twarz a w twarz. Bóg patrzy inaczej niż my.

 

W tej relacji o Mojżeszu jest wyjaśnienie jak to się stało, że on przeżył, mimo rozkazu faraona o zabijaniu noworodków żydowskich płci męskiej. Ale w dalszym ciągu Biblii pojawia się Aaron, brat Mojżesza – skąd on się wziął? Jak to było z tym rozkazem faraona, skoro potem z Egiptu wyszedł „lud”, więc i kobiety i mężczyźni, a nie tylko same kobiety, do których ten rozkaz się nie odnosił?

 

Chrystus w jednej z nauk zarzuca słuchaczom, że mimo wielu cudów, które widzieli, nie podejmują poprawy, ostrzega, że wskutek tego skończą gorzej niż skończyły znane im grzeszne miasta, które jednak takich cudów nie widziały. Od tych co widzieli, którzy byli świadkami, od tych, którzy więcej wiedzą, wymaga się więcej.

 

14 lipca 2021

Pobożność ludowa”, kiedyś zacząłem opisać co o niej myślę i dlaczego wydaje mi się ona wartościowa, a teraz w dzisiejszych czytaniach ten temat mi się znowu pojawił.

Księga Wyjścia – Mojżesz chce podejść bliżej by zobaczyć dlaczego krzak płonie ale się nie spala. Bóg go powstrzymuje, „nie zbliżaj się, zdejm sandały bo to ziemia święta”.

Mateusz podaje słowa Jezusa, który dziękuje Bogu, że objawia swoje dzieła maluczkim – prostaczkom, a nie mądrym i roztropnym.

 

Mojżesz chce zobaczyć, zbadać i zrozumieć, jak my obecnie, chcemy wszystko zbadać, zrozumieć, a potem nad tym zapanować i to wykorzystać. A Bóg mówi nie, to Moje sprawy, to jest ziemia święta, zdejm sandały, uszanuj. My mamy jak Mojżesz, jak ci Jezusowi prostaczkowie, zobaczyć i uwierzyć, bez dociekania czy to możliwe, dlaczego tak jest, jakie prawa fizyczne tu działają, co z tego może wyniknąć, itd. Tak właśnie w wielu przypadkach dzieje się w tej pobożności ludowej z pod przydrożnej kapliczki, uczestnicy procesji, modłów pod figurą, błogosławienia pola i zbiorów, oni wszyscy bez filozofowania, po prostu wierzą w Boga i Bogu i w Jego dzieła, nie dociekają jak to możliwe. Wierzą w tajemnice Królestwa, które Bóg objawia w całym naszym otoczeniu, w każdym stworzeniu. To nie znaczy, że mamy poniechać wszelkich prób zrozumienia wszechświata, Bóg dał nam rozum byśmy z niego korzystali, tylko rozwijajmy naukę i wiedzę z szacunkiem dla Bożych tajemnic, z pokorą wobec nich, z zdjętymi sandałami.

Pięknie pisał Mickiewicz: „…, bo ludu czucie i wiara więcej mówią do mnie niż mędrca szkiełko i oko …”

 

15 lipca 2021

Bóg posyła Mojżesza na zdawało by się niewykonalną misję, sam zresztą o tym wie, że będzie sprzeciw ze strony ziemskiego władcy. Ale Mojżesz ma iść, ma wykonać to, co może zrobić człowiek, ma przekazać władcy Bożą wolę, mimo iż spotka się ze sprzeciwem. Ale Bóg obiecuje, że wtedy sam wkroczy i swoimi sposobami doprowadzi do realizacji swego zamiaru. A Mojżesz nie ma władcy nic tłumaczyć, ma powiedzieć że Bóg tak poleca.

 

Moją misją, jako zwykłego chrześcijanina, męża, ojca i po prostu członka społeczeństwa, jest przekazywanie Bożego Słowa, Bożych zasad życia, nie patrząc na okoliczności i po ludzku traktowaną szansę skuteczności. To już sprawa Boga.

 

16 lipca 2021

Niemal stale myślę o analogiach pomiędzy różnymi tekstami z Starego Testamentu, a naszym obecnym czasem i tym co się dzieje na świecie. Naprawdę, to nie tylko stare powiedzenie, że historia się powtarza, a my nie uczymy się z tego nic a nic. Te analogie to w moim pojęciu kolejne lekcje, których nam Bóg udziela wobec naszych własnych pomysłów na życie bez Niego. Pisałem już o tych analogiach kilka razy w moim blogu. Teraz znowu. Dziś np. mowa o Mojżeszu i jego z Aaronem zabiegach u faraona, by pozwolił Izraelitom wyjść z Kraju. On się upiera, nie pozwala. Są bezsilni, nie pomagają ich zabiegi, nawet cuda wobec uporu władcy. Wówczas Bóg oznajmia, że On sam się tym zajmie i ukarze oporny naród faraona, ześle plagi. Czy teraz my, cały świat, nie jesteśmy w podobnej sytuacji? Papież i inni przywódcy religijni nawołują do poprawy życia, wskazują właściwe drogi, a świat robi swoje, nie reaguje na napominania. Mamy pandemię. Było aż siedem plag w Egipcie, zanim faraon się ugiął. Ile potrzeba nam, tu i teraz?

 

17 lipca 2021

W Ewangelii wg Mateusza jest cytat z psalmu. Mateusz odnosi to do Jezusa: Nie będzie się spierał ani krzyczał i nikt nie usłyszy na ulicach Jego głosu. Trzciny zgniecionej nie złamie ani knota tlejącego nie dogasi, aż zwycięsko sąd przeprowadzi. W Jego imieniu narody nadzieję pokładać będą

Często myślimy, że czas najwyższy by Bóg poskromił wszystkich, którzy wprowadzają tyle zła. A może to jest właśnie to Boże oczekiwanie, by nie ukarać właśnie teraz tych, którzy może zobaczą zło, które sprawiają i się nawrócą. Tak samo Jezus mówił o chwastach w zbożu, by ich przedwcześnie nie wyrywać, bo można przy tym też uszkodzić dobre zboże. Poczekać do żniwa – Sądu, czy to po ich indywidualnej śmierci, czy do tego Ostatecznego. My musimy tylko mieć wiarę i nadzieję. Bóg powiedział kiedyś Jakubowi, by się nie bał iść z rodziną do Egiptu na wezwanie Józefa, bo sam ich stamtąd wyprowadzi. Nie powiedział kiedy, ale po czterystu latach obietnicy dochował, posłał Mojżesza. O oczekiwaniu na natychmiastową karę za zło pisze też prorok Malachiasz (3.) Ta kara będzie, ale później.

Pytanie – jak to się ma do naszych ziemskich sądów, tych prawomocnych, działających w oparciu o prawa państwowe? Myślę, że one są konieczne, czyn społecznie zły zostaje ukarany na bieżąco, Jezus też powiedział by oddać cesarzowi co cesarskie, ale sąd sumienia sprawcy zostawić Bogu. Ocenić czyn, ale nie człowieka. Trudno zrozumieć i trudno wykonać, zawsze zostaje w świadomości i w pamięci i w rozmowach, ten „zły człowiek”.

 

18 lipca 2021

Z ps.23: … Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego … Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. Kij Twój i laska pasterska są moją pociechą.

W Ewangelii Jezus poleca uczniom oddalić się w miejsce pustynne i wypocząć po powrocie z misji, na którą ich posłał. Dla mnie takim miejscem pustynnym powinien być czas medytacji, ale czy naprawdę w tym czasie oddalam od siebie wszystkie sprawy, by „odpocząć” w duchu, czy tylko tak mi się wydaje?

 

19 lipca 2021

Z wielu różnych czytań liturgicznych odbieram tę samą myśl, że jak by nie było źle, jak byśmy jako chrześcijanie nie byli prześladowani, trzymajmy się Pisma, bo w przeróżny, nam nie do przewidzenia sposób, Bóg swego dokona. W końcu i tak Boże będzie na wierzchu.  To się powtarza niemal przez cały Stary Testament, przez wojny które nękały Izraela, jego klęski, wygnanie do Babilonii, wyprowadzenie z Egiptu. Klęski były w jakiś sposób zawinione, ale nie były karą, tylko niejako naturalnym skutkiem ludzkich działań, sprzecznych z Boskim prawem, były i chyba dalej są jakąś formą napomnienia, przestrogi.

Przecież nasze obecnie światowe katastrofy naturalne i różne wojny są tak samo skutkiem naszych własnych działań, zachłanności, żądzy władzy i zdobycia wszelkich możliwych zasobów ziemi, podziału świata na ten bogaty i ten biedny. Żeby z tego wszystkiego wyjść musimy postąpić tak jak kiedyś Mojżesz powiedział Izraelitom przerażonym widokiem wojsk faraona: «Nie bójcie się! Pozostańcie na swoim miejscu, a zobaczycie zbawienie od Pana >. A przez Mojżesza Bóg powiedział im, że mają ruszać w drogę, to znaczy nie stać sparaliżowani strachem, ale kontynuować swoją podróż, którą na Jego polecenie podjęli.

Pozostańcie na swoim miejscu – to znaczy trzymajmy się swojej wiary, ruszać w drogę to znaczy dalej czynić dobro i dawać świadectwo tam, gdzie tylko w danym momencie jesteśmy.

 

20 lipca 2021

Opis przejścia prze Morze Czerwone. Jeśli udało by się zlokalizować miejsce tego przejścia, to powinny też być tam pozostałości po tych zatopionych wojskach faraona. Przecież z opisu Księgi Wyjścia wynika, że była to znaczna armia, wyposażona w sprzęt bojowy. Nie sposób, żeby coś z tego nie zachowało się na dnie morza. Przecież w tylu miejscach archeolodzy wykopują pozostałości znaczne starsze, tylko pytanie, gdzie tego miejsca szukać.

 

Ale to sprawa w pewnym sensie techniczno – naukowa. A dla nas nauka z tego czytania powinna być taka, że idąc za Bożym poleceniem, jesteśmy pod Jego opieką, i nawet mając wokół siebie same wrogie siły, jesteśmy bezpieczni (jak Izraelici, którzy mieli wał wód po prawej i po lewej stronie, a za sobą ścigające ich wojsko, ale przeszli).

 

21 lipca 2021

Przypowieść o siewcy – Pan Bóg przemawia do wszystkich ludzi, do całego świata; tak, jak kiedyś Pan Jezus przemawiał w przypowieściach, tak teraz i zawsze Bóg przemawia poprzez całą naturę, przez całe stworzenie. Tylko jak ziarno z przypowieści na różnym podłożu wydawało różny plon, tak teraz i zawsze to, co Bóg mówi jest różnie przez nas przyjmowane i od tego jak jest przyjęte, zależą skutki, zależy nasze życie.

 

Na pustyni Bóg zasłał Izraelitom mannę, ale mieli zbierać według potrzeby dziennej, tyle, ile potrzebowali na bieżąco. Jedynie szóstego dnia mieli zebrać podwójną porcję. Według potrzeby dziennej, nie z zachłannością ile się da, ale tylko tyle, ile rzeczywiście potrzebowali do życia. Szóstego dnia podwójną porcję – to znaczy zrobić zapas (bo siódmego dnia może nic nie być), ale zapas też tylko umiarkowany, wg rzeczywistych przewidywanych potrzeb, nie gromadzić w nieograniczonym nadmiarze, tylko z pożądania.

 

22 lipca 2021

Maria Magdalena szukając Jezusa w grobie, zobaczyła Go żywego. I usłyszała polecenie nie zatrzymuj Mnie, … idź powiedz moim braciom …

Nie wolno mi wiadomości o Jezusie, żywym, zmartwychwstałym, zatrzymywać tylko dla siebie. Mam iść i tą wiadomością dzielić się z innymi. Przedtem stała przy pustym grobie, szukała Tego, którego jej obcy ludzie zabrali i po ludzku biorąc uśmiercili. A On stał koło niej żywy, wskazując na cel do którego wspólnie powinni iść – Boga, Ojca, również naszego.

 

23 lipca 2021

Św. Paweł pisze, że umarł dla Prawa, że choć dalej żyje w ciele, ale żyje wiarą w Syna Bożego i Jego prawami i Jego miłością.

To wskazówka dla mnie, że mam oczywiście poddać się wszystkim wymaganiom biologicznego – materialnego i cielesnego życia, ale żyjąc tu i teraz nigdy nie zapominać o Bożych prawach, o tym, że moim przeznaczeniem jest coś większego, jest jedność z Bogiem.

Chrystus mówił o krzewie winnym – ja jestem jednym z pędów tego krzewu. Jeśli nie będę żył tak jak wskazuje Chrystus, jako pień tego krzewu, to Bóg mnie odrzuci, tak jak ogrodnik z przypowieści odcina niepotrzebny pęd.

 

24 lipca 2021

Przypowieść o chwaście wśród zboża (Mat 13) - jaki ja jestem na Bożym polu? Chwastem do spalenia czy pędem pszenicy z bodaj malutkim kłosem?

Psalmista (50) podpowiada, że sam Bóg jest sędzią. A ja mam składać Bogu ofiarę dziękczynną i spełniać swoje śluby.

Ofiara dziękczynna - ja rozumiem to tak, że mam być Bogu wdzięcznym za wszystko co mnie spotyka, bo wszystkie z mego odczucia złe sprawy, jeśli je zniosę z myślą o Bogu, bez narzekania i szemrania, będą tą ofiarą dziękczynną za te dobre.

Spełniać swoje śluby – to wypełniać obowiązki wynikające z mego stanu i mojej pozycji w społeczeństwie. Dla mnie teraz i tutaj tym najważniejszym stanem i pozycją jest rodzina, którą założyłem i przed ołtarzem ślubowałem wierność i troskę. Dawniej była to też praca zawodowa i rzetelność i uczciwość w jej pełnieniu.

 

25 lipca 2021

Jezus widzi, że lud zbiega się bo chce Go zobaczyć i może doznać jakiegoś uzdrowienia, zobaczyć jakiś cud. A Jezus nie myśli o sobie „jaki jestem sławny”, tylko myśli o ludziach, którzy będą głodni i chce ich nakarmić. Cudownie rozmnaża chleb, karmi lud, ale zaraz po tym odsuwa się, ukrywa prze tym ludem, nie chce by lud po swojemu wyrażał swoje uznanie, by Go obwołali królem.

Myśl o innych, zobacz ich problemy, staraj się im pomóc, czyń dobrze, ale nie dla poklasku, tylko dla dobra innych, a sam nie chwal się tym co uczyniłeś dobrego, pozostań w cieniu. Jezus mówił też, kiedy indziej, byś dając jałmużnę nie trąbił o tym, byś dawał po cichu.

Kazał zebrać ułomki, by nic się nie zmarnowało. Ma władzę kilkoma chlebami nakarmić do syta kilka tysięcy słuchaczy, ale dba o to, by odpadków nie zmarnować. Nie wiemy, co z tymi zebranymi ułomkami zrobił, ale istotne jest, że nie pozwolił zmarnować.

 

Z rozważań ks. Leszka Smolińskiego na dzisiejsze czytania w internecie:

<Skoro mamy stawać się dziś Bożymi współpracownikami, to jakie są nasze zadania? Co możemy zrobić, aby owocnie współdziałać z Jezusem? Z pomocą przychodzą nam słowa modlitwy z XIV w.:

„Chrystus nie ma rąk, ma tylko nasze ręce, aby dzisiaj pracować. Nie ma nóg, ma tylko nasze nogi, aby prowadzić ludzi swoją drogą. Chrystus nie ma ust, ma tylko nasze usta, aby mówić o sobie ludziom. Nie ma pomocy, ma tylko naszą pomoc, aby przyciągać ludzi do siebie. Jesteśmy jedyną Biblią, jaką ludzie jeszcze czytają. Jesteśmy ostatnim orędziem Boga spisanym w czynach i słowach”.>

 

26 lipca 2021

Jerozolima jest naprawdę miastem świętym. To nie nasz, przez nas wymyślony skrót czy opisowe określenie miejsca na mapie wycieczek turystycznych. To jest miejsce wybrane przez samego Boga jako Jego siedziba na Ziemi, może nie tyle Jego siedziba, bo przecież On jest Wszechobecny, nie potrzebuje dla siebie żadnego specjalnego miejsca. Ale jest to miejsce, które Jego decyzją zostało na wieki połączone z Jego Imieniem. W wielu miejscach Stary Testament przywołuje Boże słowa o Jeruzalem jako miejscu Jego szczególnego upodobania, o miejscu szczególnym dla oddawania Mu chwały.

Boże słowa nie mają terminu ważności, więc i to wybranie Jerozolimy też jest na wieki i nieodwołalne, niezależnie od aktualnych zmian politycznych i naszych ludzkich zmagań. Chrystus mówił, że ani jota ze Starego Testamentu nie ulegnie zmianie. W psalmie 132 są słowa: Pan bowiem wybrał Syjon, tej siedziby zapragnął dla siebie. „Oto miejsce mego odpoczynku na wieki, tu będę mieszkał, bo wybrałem je sobie”. Ten aspekt świętości tego miejsca uznają trzy na co dzień oddalone od siebie religie, wszystkie trzy odwołujące się do Abrahama i wszystkie trzy wyznające tego samego przecież, Jedynego Boga. Co nie znaczy, że nie ma na tym tle konfliktów, niestety często inicjowanych i podtrzymywanych przez wykorzystywanie religii do celów bardziej politycznych niż Takie polityczne wykorzystywanie religii ma zresztą miejsce na co dzień i u nas samych, wewnątrz Chrześcijaństwa, bez pomocy Islamu czy Judaizmu, jedni na drugich plujemy, używając argumentów biblijnych i powołując się na chrześcijańskie wartości.

 

27 lipca 2021

A ktokolwiek chciał się zwrócić do Pana, szedł do Namiotu Spotkania, który był poza obozem. To z Księgi Wyjścia. Spotkanie z Bogiem – poza obozem, poza tłumem i zgiełkiem obozu, na osobności.

 

Podobna wskazówka Jezusa: Jezus odprawił tłumy i wrócił do domu. Tam przystąpili do Niego uczniowie, mówiąc: «Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście». Uczniowie słyszeli co Jezus mówił do tłumów, ale by naprawdę zrozumieć te nauki, pytali o wyjaśnienie dopiero w domu, gdy byli już sami, z dala od tłumów. Jak to odnieść do siebie? mogę to rozumieć np. tak, że gdy jestem w kościele, mam słuchać głoszonych tam nauk, ale potem, już na osobności, z dala od rozproszeń, w domu, w namiocie poza obozem, przemyśleć to co słyszałem, starać się zrozumieć o co chodzi i jak to odnieść do siebie samego.

 

28 lipca 2021

Skarb ukryty w roli, jak w przypowieści wg Mateusza. Mam wątpliwości, których nie potrafię sobie wytłumaczyć, mianowicie czy znalazca postąpił uczciwie wg naszych obecnych pojęć, czy nie powinien był raczej powiedzieć o tym co znalazł właścicielowi pola. Skarb był ukryty, więc nie była to zguba, o której nic nie wiadomo kto był właścicielem, więc chyba powinien należeć do właściciela pola. Czy ten, kto go znalazł i zataił po to, by potajemnie go nabyć za niską cenę, czy on postąpił w pełni uczciwie, czy tylko po naszemu roztropnie i biznesowo. I jeszcze co on robił na cudzym polu, czego tam szukał, skarb był ukryty, więc nie mógł go zobaczyć z daleka, przechodząc obok tego pola, tylko musiał grzebać w ziemi. A jeśli był np. najętym robotnikiem do uprawy tego pola, to też w moim odczuciu powinien o tym powiedzieć właścicielowi. Jest w tej przypowieści coś, czego nie potrafię uchwycić. Możliwe, że w czasach Jezusa te pojęcia własności były inne niż nasze obecnie, a tłumaczenie samego tekstu już tego nie oddaje. 

 

Z Księgi Wyjścia: Po każdej rozmowie z Panem skóra na twarzy Mojżesza promieniała, wszyscy Izraelici to widzieli. My, ja, każdy z nas tu i teraz, w naszych czasach, po przyjęciu Komunii jesteśmy więcej jak po rozmowie z Panem, my tego Pana mamy w sobie. Czy po nas to widać? Czy promieniejemy Bożym światłem i radością ze spotkania? (już pisałem kiedyś o tym). To co widzę, u innych i u siebie, to jest jakieś chwilowe skupienie, i to dobrze, ale na ogół po powrocie do ławki, a już na pewno po wyjściu z kościoła, zaczynają się normalne przepychanki, kto pierwszy na schodach, kto pierwszy do wyjazdu z parkingu, i podobne.

 

 

 

29 lipca 2021

„Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona”.

Marta zatroskana o właściwe przyjęcie Jezusa krząta się wokół domu i stołu, Maria siedzi i słucha. Obydwie postawy są potrzebne, żyjemy w ciele i to ciało ma swoje wymagania, które muszą być zaspokojone. Ale też potrzebna jest uwaga ku drugiemu człowiekowi jako takiemu, ku jego osobie. I to chyba jest ważniejsze od „nakrycia do stołu”. Gość zje, co dostał, wyjdzie i zapomni co jadł, strawi i tyle. A wrażenie o rozmówcy, jego osobowości, a zwłaszcza treść rozmowy, jeśli była ważna i dotyczyła istotnych spraw, pozostanie w pamięci na długo.

 

Czytam czasem o ludziach, którzy w rozmowie z drugim potrafili całkowicie się skoncentrować na rozmówcy, to było widoczne dla innych i dla rozmówcy, że w danym momencie on jest w centrum. Takim był św. Jan Paweł II, teraz czytam rozmowy z córką gen. Andersa i ona też wspomina o takiej umiejętności swego ojca.

A ja zwykle niby słucham, a myślami jestem przy swoich własnych sprawach, nie potrafię skupić się całkowicie na rozmówcy, wejść w jego problemy i jego odczucia.

 

30 lipca 2021

Bóg, poprzez Mojżesza, ustanowił cykl świąt, które Izrael ma obchodzić. Wskazał, jak każde z nich należy obchodzić. Szczegóły tych obchodów były podane dla tamtych czasów i warunków, już dla nas nie mających zastosowania bezpośredniego. Ale istotą tych postanowień jest stała pamięć o Bogu i o Jego opiece nad ludem. Obrzęd postu przed świętem (jeść tylko przaśny chleb), ofiarowania z pierwszych zbiorów, kołysania ofiary, to pamięć o Bogu i wdzięczność za dary. Jedno z ważnych postanowień, które nie straciło aktualności, a jest przez nas stale łamane, dotyczy głównego dnia każdego święta: siódmego dnia będzie święte zwołanie, nie będziecie w tym dniu wykonywać żadnej pracy. Dla nas: niedziela ma być dniem poświęconym Bogu, nie pracy.

Z psalmu: Nie będziesz miał obcego boga, cudzemu bogu nie będziesz się kłaniał. Ja jestem Panem, Bogiem twoim, który cię wywiódł z ziemi egipskiej.

 

Jezus w Nazarecie wyrzucał słuchaczom: «Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony». Ileż to razy doświadczamy tego na własnej skórze: co mówi domownik, ulatuje z pamięci, traktowane często jak gderanie lub wymądrzanie się. Ale gdy to samo powie ktoś z zewnątrz, zyskuje uwagę.  

 

31 lipca 2021

Pan powiedział Mojżeszowi: „Nie będziecie wyrządzać krzywdy jeden drugiemu. Będziesz się bał Boga twego, bo Ja jestem Pan, Bóg wasz!». Bóg mówi, że nie wolno krzywdzić drugiego. Skoro mówi, że nie wolno, bo On jest Bogiem i Panem, to znaczy że jednak człowiek jest w stanie to zrobić, ale musi się liczyć z Bożym osądem. Sama krzywda nie jest tutaj zdefiniowana, co nią jest a co nie jest, ale kiedy indziej Bóg nakazuje miłować bliźniego jak siebie samego, a przecież nikt nie będzie krzywdził samego siebie. Poza tym każda krzywda jest zaprzeczeniem miłości, czyli wbrew Bożemu nakazowi.

 

Śmierć Jana Chrzciciela: „… «Daj mi tu na misie głowę Jana Chrzciciela!» Zasmucił się król. Lecz przez wzgląd na przysięgę i na współbiesiadników kazał jej dać …”. Problem: czemu się podporządkować, co wybrać – swoje oświadczenia i zobowiązania oraz opinię ludzką, czy jasno zdefiniowane dobro albo zło? Może przed podobnymi dylematami stoją politycy, np. obecnie Biden w USA, którzy stoją przed nieuniknioną na ich pozycji decyzją, np. w sprawie aborcji czy różnych żądań z pod tęczowej flagi. Swoją drogą ten symbol został ukradziony z Biblii i pohańbiony. Bo przecież tęczę Bóg użył jako znak rozpoznawczy swego przymierza z Noem i symbol swojej obietnicy o końcu potopu. O Salome i Herodiadzie już kiedyś pisałem.

 

Z Psalmu: Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi; niech nam ukaże pogodne oblicze, aby na ziemi znano Jego drogę

 

 Czerwiec 2021

6 czerwca 2021

Ps 130 (129), 1b-2. 3-4. 5-7a. 7b-8

Z głębokości wołam do Ciebie, Panie, *
Panie, wysłuchaj głosu mego.
Nachyl swe ucho *
na głos mojego błagania
.

 

8 czerwca 2021                                                                        

Ps 119 (118), 129-130. 131-132. 133 i 135

Umocnij moje kroki Twoim słowem, *
niech żadna niegodziwość nie panuje we mnie.
Okaż Twemu słudze światłość swego oblicza *
i naucz mnie Twoich ustaw
.

 

20 czerwca 2021

Rozważam zmianę sposobu medytacji, mianowicie na coś zbliżonego do medytacji ignacjańskiej. Chcę przez jakiś czas próbować zamiast mantry wg Johna Maina, wybrać jakiś fragment czytania na dany dzień i pomyśleć, a potem w skrócie zapisać, jak dany fragment rozumiem w stosunku do siebie samego i sytuacji, w której jesteśmy. Próbuję modlić się do Ducha Świętego by mnie w tej sprawie poprowadził.

 

Na dzisiaj z Ks. Hioba: Z wichru Pan zwrócił się do Hioba i rzekł: «Kto bramą zamknął morze, gdy wyszło z łona wzburzone, … Czy obecna sytuacja z wirusem i całym światem objętym tym problemem jest poza Bożą kontrolą? Przecież Bóg panuje i nad tym, a skoro dopuszcza to, co się dzieje, to ma w tym jakiś cel. My tego nie wiemy, tak jak Hiob nie rozumiał swojej sytuacji, ale Bóg dopuszczając próby na Hioba, powiedział Szatanowi: „dotąd, nie dalej”. Może teraz też postawił pandemii granice, których nie znamy. Mamy rozum, wiedzę i pewne środki, musimy na miarę swoich możliwości starć się sytuację opanować, ale w ostateczności to od Boga zależy co będzie dalej. Hiob z pokorą przyjął Bożą wolę, dlaczego my nie mielibyśmy podobnie? Dobro przyjmujemy nawet nie dziękując, dlaczego nie chcemy przyjąć też czasu próby? Hiob był naprawdę ciężko doświadczany i przeszedł, nie stracił zaufania do Boga.

 

21 czerwca 2021

Abram miał 75 lat gdy wyszedł z Charamu … i w takim wieku rozpoczął nowe życie, poszedł prze siebie, nie wiedząc dokładnie ku czemu i dlaczego, po prostu posłuchał głosu Boga. I to posłuszeństwo wydało owoce, na niego powołują się wszystkie trzy wielkie religie, religie Księgi. Jestem zaledwie parę lat starszy od Abrama, może ja też mam jeszcze coś do zrobienia, o czym nie mam pojęcia do czego doprowadzi, ale o czym podpowiada mi sumienie. Wciąż wraca mi w myślach sprawa Małgosi, ona jest dobra, tylko zagubiona w swoim odczuciu odrzucenia. Co ja sam mam w jej sprawie zrobić by jej pomóc? Abram wyszedł z domu i szedł przed siebie z całym swoim majątkiem, ale na każdym postoju budował ołtarz i składał ofiary. Nie mam odrywać się od przeszłości, ale z całym bagażem dotychczasowego życia iść krok po kroku i za każdym razem modlić się i dziękować.

 

22 czerwca 2021

Abram był bardzo zasobny w trzody, srebro i złoto  przybył pod Hebron, gdzie były dęby Mamre. Osiedliwszy się tam, zbudował ołtarz dla Pana.

Abram był bardzo zasobny, miał olbrzymi majątek, ale to bogactwo i powodzenie nie przesłoniło mu Boga. Gdzie się zatrzymywał, budował ołtarz, to znaczy że się modlił, dziękował, prosił, może tylko po prostu uznawał Boże panowanie nad sobą.

 

23 czerwca 2021

Pan tak powiedział do Abrama: „nie obawiaj się Abramie, bo ja jestem twoim obrońcą …  Abram uwierzył …”.

Abram przygotował ofiarę dla Pana i odpędzał od niej drapieżne ptactwo.

Chrystus mówi, że po czynach ich poznacie ich. Czy ja sam jestem jak Abram, odpędzający drapieżne ptaki, czy jak wilk ukryty w stadzie? Jakie jest na co dzień moje postępowanie, jaki daję przykład? Czy naprawdę wierzę, że Bóg jest moim obrońcą i nie obawiam się czynić dobrze?

 

Z Księgi Zachariasza, o koronacji Jozuego: On zasiądzie na swoim tronie jako władca, również kapłan zasiądzie na swoim tronie i między nimi dwoma będzie panowała zupełna zgoda. Oby tak było zawsze i wszędzie – zgoda pomiędzy władzą świecką i religijną. Pomóż mi Jezu, bym ja w moim własnym życiu potrafił zawsze uzgadniać moje postępowanie z Twoją wolą, by nie było rozdźwięku.

 

24 czerwca 2021

Młody Jeremiasz tłumaczy Bogu, że jest młodzieńcem i nie umie przemawiać. Ale Bóg i tak go posłał i został wielkim prorokiem. Cierpiał, był prześladowany przez własnych rodaków, ale poleconą misję pełnił. Kapłan Zachariasz i jego żona byli starzy, ich czas miłosnych igraszek dawno minął, a zostali rodzicami największego z proroków, Jana Chrzciciela.

Jeremiaszowi Bóg dotknął języka, do Zachariasza powiedział nie bój się, ale za początkową wątpliwość jednak ukarał – na długi czas aż do narodzin zapowiadanego syna kapłan zaniemówił.

 

Dla Boga nie ma ograniczeń w naszej kondycji, to nie my działamy, to działa Bóg, my jesteśmy tylko narzędziami w realizacji Jego woli.

 

25 czerwca 2021

Uzdrowienie trędowatego: Panie, jeśli chcesz …  Chcę … Jezus zawsze chce naszego dobra, tylko jak ten trędowaty, innych dziesięciu, kobieta kananejska, przełożony synagogi i tylu innych, musimy my sami naprawdę tego chcieć i wierzyć w Bożą moc. Jeśli to dobro, o które prosimy jest też dobrem w oczach Boga, to wcześniej czy później je otrzymamy.

Ale też Jezus polecił mu pójść pokazać się kapłanom i złożyć ofiarę – podziękować Bogu za otrzymane dobro.

 

26 czerwca 2021

Abraham pod dębami Mamre i trzech nieznajomych wędrowców. Lekcja gościnności i zaufania Bogu. Rozpoznać Bożą obecność w każdym człowieku.

Abraham polecił swej żonie Sarze: «Prędko zaczyń ciasto z trzech miar najczystszej mąki i zrób podpłomyki». Potem „wybrał tłuste i piękne cielę”

Dla gości, dla bliźnich, ma być to, co mam najlepszego, nie ochłap ze spiżarni, a „ciasto z najczystszej mąki” i wysiłek – „zrób …”.

Teraz pytanie do mnie samego: jak to realizować w naszej rzeczywistości, przecież żyję w tłumie, co chwila natykam się na kogoś obcego, nie zawsze może on mieć dobre intencje, itd. No tak, ale nie mogąc samemu wyjść naprzeciw wszystkich, zwłaszcza tych w rzeczywistej potrzebie i tak muszę w każdym widzieć Boże dziecko, w swej godności równe mnie, a pomagać i „przyjmować w gościnę” mogę poprzez akcje kościelne, do których mam zaufanie. A wspomagać te akcje nie z tego, co mi zbywa, ale z tego, co mam na bieżąco, jak uboga wdowa widziana przez Jezusa w Świątyni.

 

27 czerwca 2021

Z Księgi Zachariasza: „tylko miłujcie szczerość i zgodę … „

Córka Jaira: Jezus ją wskrzesił, przywrócił jej życie, ale też zatroszczył się o to życie, o jego materialne potrzeby: „… dajcie jej jeść ..”. To też był dowód prawdziwości wskrzeszenia, bo gdyby to była tylko magiczna sztuka, coś jak na scenie, to taka zjawa nie mogła by jeść.

Po swoim zmartwychwstaniu i ukazaniu się uczniom Jezus też potwierdza swoją rzeczywistość prośbą „… macie coś do jedzenia…”. Podobnie nad jeziorem, gdy im przygotował ognisko i polecił „przynieście ryby, które złowiliście …”

 

28 czerwca 2021

Abraham „targował” się z Panem Bogiem o ocalenie Sodomy z uwagi na kilku sprawiedliwych, którzy mogą tam mieszkać i Pan obiecał, że nawet dla zaledwie dziesięciu nie zniszczy miasta. Żydowska – chasydzka mądrość powiada, że świat trzyma przy życiu pokorna modlitwa i pobożne życie ubogiego szewca z jakiejś małej mieściny na polskich Kresach. To nie wielka polityka, nie możni tego świata, ale moje własne pobożne życie jest tym zaczynem dobra, które może uratować świat. Obym tylko tak myśląc nie popadł w pychę jaki to mogę być ważny. Bo pobożność prawdziwa prowadzi do pokory, o tym muszę pamiętać. Być pokornym, ale to nie znaczy nie mieć i nie bronić swego zdania na tematy istotne, tam, gdzie odstępstwo od tego i uległość oznaczała by zaparcie się Boga.

 

29 czerwca 2021

Gdy Herod spostrzegł, że ludowi spodobało się ścięcie Jakuba, brata Jana, uwięził też Piotra. Tak samo teraz postępuje wielu polityków: mówią i robią to, co podoba się ulicy. Populizm. Ale Bóg panuje i nad tym. Piotra uwolnił i wyprowadził z więzienia mimo wzmocnionych straży aż szesnastu żołnierzy. Z psalmu: „… Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych, aby ich ocalić…”.  Nie wolno mi nigdy bać się postępować i mówić dobrze.

Pan powiedział Piotrowi „… zbuduję Kościół Mój, a bramy piekielne go nie przemogą …”. Piotr, Paweł i wielu innych przez wieki aż do dzisiaj, było i jest prześladowanych i katowanych za to, że żyją wiarą i ją głoszą, a Kościół jednak istnieje. Jak ja sam postępuję nawet w drobnych sprawach? A przecież życie i przykład, który daję innym, składa się z małych, codziennych spraw, niewiele jest takich „medialnych” o których potem trąbią przez chwilę w TV.

 

30 czerwca 2021

Opętani koło miasta Gedareńczyków byli tak niebezpieczni, że bano się koło nich przechodzić. Ale pętające ich złe duchy przestraszyły się Jezusa. Jezus się nie uląkł, tylko je wyrzucił. Nie dyskutował, tylko krótko rozkazał. Jezus ma władzę także nad złem.

Niewolnica Hagar z rozpaczy i bezradności po oddaleniu przez Abrahama chciała już umrzeć sama, nie patrząc na głodową śmierć syna Izaaka. I wtedy Bóg przyszedł jej z pomocą. Psalm: „… Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku. Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić… 
Bójcie się Pana, wszyscy Jego święci, gdyż bogobojni nie zaznają biedy …”. To nie jest chyba tak, że żadna „ziemska” bieda ich nie dotknie, ale „po swojemu” Bóg otacza ich opieką.

Jak moje własne życie i postępowanie ma się do tych różnych mądrych i przemądrzałych refleksji? Czy zawsze w trudnych chwilach wołam o Bożą pomoc? Te wszystkie moje refleksje muszą w pierwszym rzędzie dotyczyć mnie samego, nie bezosobowo powinno być, albo trzeba aby, tylko to ja muszę. Bo na to bezosobowe powinno i trzeba składa się wielu takich ja.

Najnowsze

Księga Rodzaju – Opis Stworzenia Czy nauka przeczy Biblii? a może jednak nie? może właśnie potwierdza?

  Genesis, Księga Rodzaju, pierwsza księga Biblii, zaczyna się od opisu stworzenia, trudno jednak ten opis czytać, nie mając wrażenia że to ...