Wrzesień 2021
1 września 2021
Paweł, z woli Bożej apostoł – z
woli Bożej, niegdyś strącony z konia by osobiście tę Bożą wolę usłyszeć. Ale
nie wszyscy muszą spaść z konia, Bóg przemawia i daje zadania w przeróżny
sposób. Bóg daje nam zadania do wypełnienia, poleca nam apostołować, głosić
Prawdę. Powołanemu osobiście Pawłowi towarzyszy Tymoteusz, a wierni Kolosanie,
adresaci listu, usłyszeli Dobrą Nowinę od niejakiego Epafrasa. Ani Tymoteusz,
ani Epafras, ani wielu innych nie doznali takiego wstrząsu jak Paweł, ale
usłyszeli od innych i zrozumieli, że ich też to dotyczy i przekazali to dalej,
kolejnym innym.
Jezus
uzdrowił teściową Szymona. Potem zaczęli Mu przynosić innych chorych, a On ich
uzdrawiał. Przynosili Mu chorych, bo usłyszeli, że ma moc uzdrawiania. Tutaj
wyraźnie zadziałał przekaz ustny, rozeszła się wiadomość o tych uzdrowieniach,
ale tłumy zareagowały głównie na rezultat czynów, na to, że sami zobaczyli
skuteczność Jego słowa. Ale Jezus nie odmawiając uzdrawiania, oddala się, by
innym też głosić Dobrą Nowinę, by iść do tych, którzy jeszcze o Nim nie wiedzą.
Jest pewien szczegół w tej relacji o znakach i uzdrowieniach - one wszystkie
były po opuszczeniu synagogi, a więc poprzedzała je modlitwa, więź z Bogiem
Ojcem. Jezus się modli, a potem idzie do domu Szymona, idzie między
ludzi.
2 września
2021
Jezus
mówi do Szymona: Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów! A Szymon
odpowiedział: Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy.
Szymon
i jego wspólnicy na pewno pracowali solidnie, pracowali całą noc, ale bez wyniku,
ich wysiłek nie przyniósł zamierzonego skutku, byli zawiedzeni. Dopiero gdy się
zdecydował posłuchać - na Twoje słowo zarzucę sieci – zobaczyli moc
Bożego słowa: Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci
ich zaczynały się rwać.
Nasze,
moje, wysiłki, nawet te podjęte w dobrym celu (przecież Szymon wypłynął na
połów nie dla przyjemności, tylko z życiowej konieczności, to był jego zawód,
źródło utrzymania rodziny), przyniosą trwały i dobry wynik, gdy będą oparte o
Boga, o Boże słowa. On sam i wspólnicy zostawili wszystko i poszli za Nim – za
Jezusem.
Szymon
po tym połowie został rybakiem ludzi, po czasie zrodził się z
tego Kościół i trwa do dziś, mimo różnych dziejowych zdarzeń i działań
przeciwników. W mowie o błogosławieństwach Jezus zapewnia, że gdy nas
prześladują z Jego powodu, to nie mamy czuć się pokonanymi, wręcz przeciwnie,
powinniśmy się spodziewać wielkiej nagrody w niebie, bo Kościół będzie trwał do
skończenia Świata, a bramy piekielne go nie przemogą.
3 września
2021
Chrystus
jest obrazem Boga niewidzialnego – mówi św. Paweł, a w Księdze Rodzaju jest napisane,
że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Czy ten obraz i
podobieństwo dotyczą całego człowieka, tzn. i naszego fizycznie widzialnego
ciała i naszej niewidzialnej duszy, czy tylko tego niewidzialnego, wewnętrznego
– duchowego człowieka? Bo skoro Chrystus jest obrazem Boga niewidzialnego, a
jest jednocześnie Bogiem i człowiekiem i jest we wszystkim podobny do nas, za
wyjątkiem grzechu, to czy my, ludzie, odwrotnie, też jesteśmy we wszystkim,
ciałem i duszą, podobni do Niego, za wyjątkiem tego, że niesiemy w sobie
grzechy? A skoro tak, a On jest obrazem Boga, to my też w sobie ten obraz Boga
nosimy. A skoro nosimy, to musimy objawiać innym, którzy o tym nie wiedzą albo
zapomnieli.
4 września
2021
Oto mi Bóg dopomaga, Pan podtrzymuje me życie. Będę Ci
chętnie składać ofiarę i sławić Twe imię, bo jest dobre. To psalmista w Ps. 54. A jak ja? Czy myślę i czynię,
zwłaszcza czy czynię, podobnie? Ofiary
chyba składam, chociaż też zależy od tego, jak rozumieć pojęcie ofiary, ale te
materialne, pieniężne na różne potrzeby innych, kościoła, biednych, czasem
takiemu co stoi pod sklepem, to tak, ale ofiarę z mego czasu, mego czynnego
zainteresowania losem drugiego, mojej pomocy innym – to już nie jestem pewien.
A co
z drugą częścią tego zdania z psalmu, z tym jak sławię Boże imię? Słowem i
życiem, całym sobą?
5 września
2021
Jezus
uzdrawiając głuchoniemego dotknął jego uszu i języka. Uszu – by mógł słyszeć,
języka – by mógł mówić. Czy ja słyszę słowo Boże do mnie skierowane? Czy, jeśli
je usłyszę, to odpowiednio reaguję, czy przekazuję to Słowo innym?
Jezus
nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę. Czy mam odwagę prosić
Pana o otwarcie moich uszu i dotknięcie języka? A jeśli to zrobi, to jak ja się
zachowam? Czy przepełniony zdumieniem będę rozgłaszał i mówił Dobrze
wszystko uczynił? Czy potrafię? Naprawdę nie wiem, nie jestem tego pewien.
6 września
2021
Czy
religie, różne, nie tylko te trzy monoteistyczne, są wytworem ludzkiej fantazji
i wypełniają luki w rozumieniu świata, jak tego chcą materialiści? Przecież od
zarania znanych nauce dziejów ludzkości stale pojawia się motyw wiary w jakieś
siły poza nami samymi, poza tym, co można widzieć i dotknąć. Stale w
odkrywanych grobach są elementy świadczące o wierze w życie pozagrobowe. To są
dowody stałych ludzkich poszukiwań egzystencjalnych. Bóg objawiał się ludziom
na miarę ich dojrzałości. Święty Paweł w pewien sposób potwierdza to w swoim
liście do Kolosan, pisząc o Chrystusie, że
„Tajemnica ta, ukryta od wieków i pokoleń, została teraz
objawiona Jego świętym, którym Bóg zechciał oznajmić, jakie jest bogactwo
chwały tej tajemnicy pośród pogan. Jest nią Chrystus pośród was – nadzieja
chwały”.
Przeciwnicy
religii, zwłaszcza chrześcijaństwa, stale działają tak, jak to było w czasach
ziemskiego życia Chrystusa: „Uczeni zaś w Piśmie i faryzeusze śledzili Go,
czy w szabat uzdrawia, żeby znaleźć powód do oskarżenia Go”. Nic nie pomagały oczywiste znaki Jego władzy
nad materią. „«Wyciągnij rękę!» Uczynił to i jego ręka stała się znów
zdrowa. Oni zaś wpadli w szał i naradzali się między sobą, jak mają postąpić
wobec Jezusa”
7 września
2021
Tyle
razy modlę się i proszę „Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serce
moje według serca Twego”. A jakie jest to Serce Jezusa – Boga, opisuje też
psalm 145: Pan jest łagodny i miłosierny, nieskory do gniewu i bardzo
łaskawy. Pan jest dobry dla wszystkich”. Czy mnie się to udaje? Czy bodaj
staram się?
Bóg
dał mi żonę, dał rodzinę, to dar, ale i obowiązki, proszę Boda by pomagał mi je
wypełniać tak, jak powinienem, z cichym i pokornym sercem, bez gniewu i
niezadowolenia.
8 września
2021
W
rodowodzie Jezusa występują imiennie cztery ważne kobiety, ostatnią z nich jest
Maryja. Trzy pierwsze są matkami w rodowodzie Jezusa, w pokoleniach przed Nim.
Maryja jest matką już Jego samego. A mocą Jego słowa, Jego polecenia, jest
równocześnie matką nas, wszystkich ludzi, absolutnie wszystkich. Ona jest dana
nam wszystkim, mocą Jezusa, już po ziemsku konającego na krzyżu, jako Matka,
opiekunka i przewodniczka – nauczycielka dobrego życia.
9 września
2021
Jezus
powiedział do swoich uczniów: Powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie
waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie
tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was
oczerniają.
Jako
chrześcijanie jesteśmy uczniami Chrystusa, a jako uczniowie powinniśmy
naśladować nauczyciela. Mamy na co dzień wiele dowodów tego, jak nas
prześladują (szczególnie obecnie w krajach muzułmańskich), jak nas nienawidzą i
oczerniają (politycy, media, przemysł rozrywkowy, skrajne ugrupowania i ruchy
świeckie). Jak na razie w większości znanych mi przypadków nasza odpowiedź jest
pozbawiona siły i odwzajemnienia agresji. Jest pokojowa. Ale czy jest też pełna
miłości jako do ludzi, czy idzie też za tym modlitwa w intencji tych naszych
przeciwników i wrogów? czy my im czynimy dobrze, wbrew odruchom odwzajemnienia
zła? czy potrafimy mimo wszystko świadczyć im dobro? Jak i co myślimy, jak się
zachowujemy na co dzień wobec imigrantów, nawet tych przymusowych, uciekinierów
z własnych krajów o innej kulturze i innym kolorze skóry czy innej religii? Z
jaką niechęcią albo pogardą rozmawiamy o murzynach, hindusach, „żółtkach”? A
czy gdy przy różnych okazjach mówimy o kimś że ma żydowskie korzenie, to nie
jest wyrazem ukrytej niechęci do tej osoby?
Taki
jestem mądry w kwesti „my”, ale to „my” składa się z wielu „ja”,
jak to się ma do mnie samego? Jak daleko jestem od tego! Mogę tylko prosić
Pana o pomoc.
Z tą
niechęcią do innych i np. antysemityzmem, to trudna sprawa. Weźmy np. trzy
sklepy, każdy z innym właścielem, Polakiem, Żydem i Chińczykiem. Jeśli powiem
że dobrą kiełbasę kupuję u Polaka, a ryby u Żyda, to nie ma w tym niechęci,
jest to tylko określenie sytuacji. Ale jeśli powiem że byłem u doktora
Kolaskiego, tego Żyda, to już jest w tym odcień negatywny, bo po co to
podkreślenie że Żyd. Jest lekarzem o takiej a takiej specjalności, jest dobrym
lekarzem, a czy biały, żółty, czerwony czy niebieski to w tym przypadku nie ma
znaczenia.
10 września
2021
Pan Jezus mówi: usuń najpierw belkę ze
swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego
Nie
osądzaj negatywnie, nie potępiaj innych w takich sprawach, w których sam często
też postępujesz źle, nawet nieświadomie i niechcąco, czy to w życiu w rodzinie,
czy w sprawach społecznych, nawet gdy spotkasz się z niezamierzonym błędem
innego kierowcy na drodze.
Św.
Paweł pisze: Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z
nieświadomością, w niewierze
Nawet
nasze ziemskie sądy łagodniej traktują podsądnego, gdy przestępstwo nie było
zamierzone. Tylko Bóg zna nasze najgłębsze motywy i tylko On sam może nas
sprawiedliwie osądzić i dokona tego w właściwym czasie.
11 września
2021
Psalm
113: Kto jest jak nasz Pan Bóg, co w dół spogląda na niebo i na ziemię?
Pan
Jezus: Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę
I
jeszcze przypowieść o tych, którzy idą za Jego naukami:
Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się
głęboko i fundament założył na skale. Gdy przyszła powódź, wezbrana rzeka
uderzyła w ten dom, ale nie zdołała go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany.
Lecz ten, kto usłyszał, a nie wypełnił, podobny jest do
człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu. Gdy rzeka uderzyła w
niego, od razu runął, a ruina owego domu była wielka.
Kochać
nieprzyjaciół to pragnąć dla nich dobra, ale nie żywić chęci zemsty.
Słowo
Boże jest niezmienne, uderzają w nie i atakują je przeróżne ideologie i prądy
filozoficzne czy teorie i hipotezy naukowe. Ale te wszystkie ataki są
bezowocne, ich forma i treść jest stale zmienna, płynna jak rzeka, hipotezy
naukowe wciąż są weryfikowane i zastępowane innymi. A zasady Boże, fundament,
na którym zbudowana jest nasza wiara trwa w niezmienionej formie i treści.
12 września
2021
Świat
jest nam niechętny. Nam, to znaczy ludziom wierzącym, a zwłaszcza
chrześcijanom. Jesteśmy na przeróżne sposoby prześladowani, nękani przepisami,
ośmieszani. Chcą nas kompletnie wyeliminować z życia. Pytam teraz sam siebie,
czy nasze współczesne doświadczenia niechęci świata do religii i do nas –
chrześcijan, nie są tym właśnie, o czym mówił Chrystus, pisał Izajasz i Jakub?
Przecież to jest w istocie to samo.
Stulecia
przed Chrystusem prorok Izajasz tak pisał: Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja
się nie oparłem ani się nie cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki
moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. …
Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem
twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.
Jezus
tak poucza swoich uczniów: Syn Człowieczy wiele musi wycierpieć, będzie
odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; zostanie zabity,
ale po trzech dniach zmartwychwstanie. Ale też, w tym samym pouczeniu mówi:
Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie
krzyż swój i niech Mnie naśladuje.
A jak
to ma wyglądać w praktyce, to naśladowanie? Św. Jakub Apostoł pyta retorycznie:
Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie
będzie spełniał uczynków? Czy sama wiara zdoła go zbawić?
Otóż
to – czynne życie wiarą, nie w ukryciu, ale w realnym, społecznym życiu. Wbrew
wszystkim przeciwnościom dawać przykład. Nie zasłaniać twarzy, nie
ukrywać swej wiary.
Było
kiedyś takie powiedzenie: psy szczekają, karawana jedzie dalej. Otóż to,
niech sobie z nas drwią, my swoje wiemy.
13 września
2021
Polecam przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne
błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za
wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z
całą pobożnością i godnością. Tak pisze św.
Paweł. Modlić się za wszystkich, bez przebierania że ten lepszy i bardziej
zasługuje, a ten gorszy. Modlić się za możnych tego świata nie o to, by się im
dobrze powodziło, lecz by ze swej pozycji i władzy korzystali dla dobra ogółu. Jest
to bowiem dobre i miłe w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by
wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy.
Jezus
reaguje na prośby nawet ludzi obcych w stosunku do Izraela - swego narodu. Uzdrawia sługę celnika, przecież nie Żyda
tylko przedstawiciela obcej władzy, okupanta. Kiedy indziej uzdrawia córkę
kobiety kananejskiej, narodu obcego względem Izraela. Jezus nie pyta kim jesteś,
jakie masz zasługi, jakie koneksje. Jezus patrzy i ocenia wiarę w moc Jego
słowa. Jezus mówi wiara twoje cię uzdrowiła, wielka jest twoja wiara.
Za
prośbą celnika, przecież nie-Żyda, wstawiają się nawet sami Żydzi. To wyraźna
wskazówka i przykład realizacji polecenia, by się modlić nawet za
nieprzyjaciół.
14 września
2021
Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy
ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu. Tak Bóg polecił Mojżeszowi w odpowiedzi na skargi ludu. Każdy
ukąszony jeśli tylko spojrzy – bez warunków dodatkowych, bez specjalnych
modłów, ukłonów, ofiar i czegoś tam jeszcze. Może każdy, nie tylko wybrany i wystarczy
by tylko spojrzał. To wystarczy. Ale jest jedno „ale” – żeby spojrzeć, trzeba
tego spojrzenia chcieć, trzeba podjąć decyzję i bodaj cień wiary, że to może
pomóc. To nie może być spojrzenie przelotne, zobaczenie mimochodem, bo akurat
śledziłem przelatującego ptaka i na drodze tego patrzenia był wąż na wysokim palu.
Pal miał być wysoki, by go wszyscy mogli zobaczyć, nawet z dużej odległości i
żeby potrzebny był jakiś wysiłek podniesienia wzroku.
Jeśli
chcemy pozostać przy życiu, musimy oderwać wzrok od ziemi, od spraw czysto
przyziemnych, na których jest pełno okazji do odejścia od Pana, do narzekania,
pełno okazji do grzechu, a popatrzeć w górę, pomyśleć o Bogu, o sprawach
„wyższych”. Wówczas będziemy żyli pełnią życia. To środek przeciwko całemu złu,
z którym mamy na co dzień do czynienia, które nas otacza i na nas czyha. Takie
spojrzenie nas uodporni na nie.
15 września
2021
Św.
Łukasz pisze, że Po przedstawieniu Jezusa w świątyni Jego ojciec i Matka
dziwili się temu, co o Nim mówiono. Dziwili się co o Nim ludzie
mówili. Przecież Jezus był w tym czasie niemowlakiem, cóż więc i kto mógł o Nim
mówić takiego, że aż się Jego Rodzice dziwili? Że ładny chłopczyk? Nasuwa mi
się myśl, że ten obrzęd miał miejsce niedługo po narodzeniu, a tej nocy
narodzenia towarzyszyły znaki widoczne ludziom, chociażby pasterzom, a oni już
mogli opowiadać dalej, na pewno nie trzymali tego w tajemnicy. Mogła też jakaś
relacja o niezwykłych zdarzeniach towarzyszących poczęciu i narodzeniu Jezusa
wyjść od Elżbiety, którą Maryja odwiedziła mając już Jezusa w sobie i której
jej własne dziecko w łonie zareagowało na te odwiedziny, a potem na pewno już
sobie obie przyszłe matki poopowiadały różne rzeczy. Tak czy owak, wieść się
rozeszła, a o to właśnie cały czas chodzi by o Jezusie dowiedziało się jak najwięcej
ludzi, nieważne jak. Przecież On przyszedł głosić Dobrą Nowinę, więc czynił to od
pierwszych chwil swego ziemskiego życia.
16 września
2021
„… oto
kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że gości
w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowy olejku i stanąwszy z tyłu u
Jego stóp, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego stopy i włosami swej głowy je
wycierała. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem.” Czy to normalne, że ktoś takimi gestami zwraca
się do innych, w zasadzie sobie równych, albo nawet społecznie nieco wyższych?
Ta kobieta musiała wcześniej słyszeć, że Jezus jest jakiś niezwykły, że to nie
zwykły wędrowny nauczyciel, nawet nie prorok, tylko ktoś szczególny i to ktoś,
kto ludziom zwykł czynić dobrze, być dla ludzi dobrym, nie potępiać z góry. Gdzie
o tym słyszała? A no pewno na ulicy, bo na salony chyba nie uczęszczała, a
skoro na ulicy, od zwykłego, codziennego tłumu, to świadczy, że wiadomości się
rozchodzą w przeróżny sposób, wróble ćwierkają na dachach.
Dla
mnie nauka bym zawsze postępował dobrze, bo ludzie widzą, czy chcę czy nie chcę
i to przynosi jakieś konsekwencje w ich własnym zachowaniu.
Św.
Paweł pisze tak: „Wzorem bądź dla wiernych w mowie, w obejściu, w miłości, w
wierze, w czystości”.
17 września 2021
Jezus wędrował przez miasta i wsie, nauczając i głosząc
Ewangelię o królestwie Bożym. Miasta to z
reguły ludność o której myślimy w kategoriach „lepszej klasy, wyższego statusu
społecznego”, wieś to ludność uboga i niższej klasy. Tak jest do dzisiaj, nawet
w sondażach społecznych rozróżniamy te dwa obszary. A Jezus chodził i po
miastach i po wsiach i wszędzie głosił te same nauki o królestwie Bożym. W tym
królestwie nie ma rozróżnienia na bardziej czy mniej uczonych, lepiej czy
gorzej ustawionych materialnie. Tam jest tylko różnica pomiędzy tymi, którzy
przyjęli Jego nauki i tych, którzy je odrzucili.
18 września
2021
Księga
Mądrości napomina że urok marności przesłania dobro, a burza namiętności
mąci prawy umysł.
Ileż
to razy mam takie myśli, a często też postępuję tak, jak w danej chwili uważam
to za dobre albo przyjemne, ale jest to w istocie wbrew duchowi Ewangelii. A
coś przeciwnego Ewangelii nie może zrodzić prawdziwie dobrych owoców. Jeśli
mimo to postąpię „po mojemu”, to wcześniej czy później wyniknie z tego nowy problem.
To, co pomyślałem że jest w danej chwili dobre albo przyjemne, było w istocie
tą marnością, która przesłoniła mi dobro i zmąciła mój umysł.
Jak
bardzo współgra to z Jezusowym nauczaniem o gromadzeniu dóbr ziemskich, które
przemijają (majątki, sława, popularność wśród ludu by zapewnić sobie zwycięstwo
w wyborach, …), kosztem prawego postępowania.
19 września
2021
Czytanie
z Księgi Mądrości
Bezbożni mówili: Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo
nam niewygodny: sprzeciwia się naszemu działaniu, zarzuca nam przekraczanie
Prawa, wypomina nam przekraczanie naszych zasad karności
Czyż
nie dlatego jesteśmy my - ludzie wierzący – tak bardzo wyśmiewani i odsuwani od
życia społecznego i politycznego, że zwracamy uwagę na wiele spraw, w których
świat przekracza prawo? Nie to ludzkie, stanowione doraźnie i zmienne
pod publikę, ale to Boskie – trwałe i bezwzględnie nadrzędne wobec wszystkiego.
Ps 54
(53), 3-4. 5. 6 i 8 (R.: por. 6b)
Wybaw mnie, Boże, w imię Twoje, mocą swoją broń mojej sprawy.
Boże, słuchaj mojej modlitwy, nakłoń ucha na słowo ust moich.
Św.
Jakub: Modlicie się,
a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie
swych żądz.
Czy
ja sam zawsze, modląc się z prośbą o coś, mam w świadomości i dodaję do tej
modlitwy te słowa „Panie, jeśli chcesz …”, albo „ale nie moja wola, a
Twoja niech się stanie”. Ja mogę tylko prosić, do Boga należy decyzja, a ja
muszę ją przyjąć bez szemrania. Czy modlę się z całym zaufaniem, że Bóg słucha i
słyszy, ale że to On decyduje co będzie w danej sprawie najlepsze.
20 września
2021
Z
Księgi Ezdrasza: Tak mówi Cyrus, król perski: Wszystkie państwa ziemi dał mi
Pan, Bóg niebios. I On mi rozkazał zbudować Mu dom w Jerozolimie, w Judzie.
Jeśli jest między wami jeszcze ktoś z całego ludu Jego, to niech Bóg jego
będzie z nim; a niech idzie do Jerozolimy w Judzie i niech zbuduje dom
Pana, Boga Izraela – tego Boga, który jest w Jerozolimie.
Moje
myślenie tutaj wygląda trochę jak myślenie życzeniowe. Oto władca ówczesnego
świata, następca tych, którzy wypędzili Żydów z ich ojczyzny, tych, którzy
nakazywali im pod karą śmierci wyrzec się wiary w Jedynego, on sam nakazuje
odbudować Świątynię, poświęconą przecież właśnie temu Jedynemu. My, teraz,
żyjemy w czasach ogólnoświatowego sprzeciwu wobec Boga i Jego wyznawców. Lecz
ten Bóg słowami Jezusa zapewnił, że bramy piekielne nie przemogą Jego
Królestwa. Czy nie nastąpi chwila, gdy władcy tego świata opamiętają się i
wezwą nas, wierzących, do odnowy świata, odbudowy wiary. Nie wiemy kiedy to
nastąpi i jakiej formie, ale ten przykład z czasów Cyrusa dodaje otuchy.
I
jeszcze dalszy ciąg cytatu: A co do każdego z pozostających jeszcze przy życiu
Z tego można wnioskować, że Żydów pozostało niewielu. Nas, naprawdę
wierzących, też ciągle ubywa, świat się laicyzuje. I to właśnie tych niewielu,
którzy pozostają przy Bogu, będzie miało świat doprowadzić ponownie do Boga, a
może też z pomocą otoczenia, bo, dalej ten sam królewski rozkaz:
współmieszkańcy wszystkich miejscowości, gdzie taki przebywa, mają go
wesprzeć.
21 września
2021
Dzisiejsze czytania: Ef 4,1-7.11-13, PS 19, Mt 9,9-13
Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i działa
ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich. Tak
pisze św. Paweł. Niebiosa głoszą chwałę Boga, dzieło rąk Jego obwieszcza
nieboskłon. Im głębiej sięga nauka, tym bardziej wyraźne staje się, że to
wszystko co nas otacza nie mogło powstać tak sobie, samo z siebie. Pięknie
wyraził to Asnyk, ponad sto lat temu, w wierszu Do Młodych tak pisząc: szukajcie
prady jasnego płomienia,/szukajcie nowych, nie odkrytych dróg,/ za
każdym krokiem w tajniki stworzenia,/ coraz się dusza ludzka rozprzestrzenia/ i
większym staje się Bóg.
Bóg
jest i działa, również w nas i poprzez nas, nawet pomimo naszego oporu,
sprzeciwu wobec Jego praw, albo niezrozumienia.
(Jezus)
rzekł do niego: „Pójdź za Mną”. On wstał i poszedł za Nim. Nie pytał po
co, nie powiedział, że za chwilę, niech najpierw poskładam rzeczy i policzę ile
zebrałem za cła, których mam pilnować. Wstał i poszedł.
Jezus
poucza współbiesiadników zebranych u celnika Mateusza: Nie potrzebują
lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają … nie przyszedłem powołać
sprawiedliwych, ale grzeszników.
22 września 2021
Od dni ojców naszych aż po dziś dzień ciąży na nas wielka
wina. My, królowie nasi, kapłani nasi zostaliśmy wydani za nasze przestępstwa
pod władzę królów tych krain, pod miecz, w niewolę, na złupienie i na publiczne
pośmiewisko, jak to jest dziś. Ezdrasz świadom jest tego i publicznie
przyznaje, że nieszczęścia i klęski jakie spadły na naród są konsekwencją
odstępstw całego narodu, kolejnych jego pokoleń, od zasad danych przez Boga.
Odstępowali wszyscy i wszyscy są winni i ponoszą konsekwencje – od najmniejszych
aż po tych, którzy są na szczytach władzy. W naszych czasach powtarza się to
samo, od stuleci stopniowo narasta nie tylko laicyzacja, ale wręcz odrzucanie
wszystkich zasad, kwestionowanie podstawowych pojęć dobra i zła. To nie skończy
się dobrze, chociaż doświadczenie Narodu Wybranego potwierdza Bożą opiekę nad
tymi, którzy starają się być Mu wierni. A co do przywódców i nauczycieli
zwłaszcza w sprawach religijnych Chrystus zaleca, by nie dbali nadmiernie o
dobrobyt materialny, gdy ich wysyłał z misją głoszenia ewangelii, mówił im Nie
bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani
pieniędzy; nie miejcie też po dwie suknie. Jak to jest i było realizowane
wśród duchowieństwa? Ale teraz moja wątpliwość czy ta uwaga nie jest
osądzaniem bliźniego, podczas gdy ja sam nie jestem bez winy, nie akurat w tej
kwestii nadmiernego dobrobytu materialnego, ale w tylu innych? Ale te rożne
inne kwestie też w końcu łączą się z moim bytowaniem, z moim materialnym,
cielesnym życiem, więc jak to jest? Nie wiem. Chyba chodzi o nadmiar, ponad
rzeczywiste potrzeby, nie miejcie po dwie suknie. Dwie to nadmiar, jedna
jest potrzebna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz