23 do 27 września
23 września 2021
Prorok Aggeusz z polecenia Boga pyta swój naród,
naród przecież Wybrany, o jego stosunek do zburzonej Świątyni: Czy to jest
czas stosowny dla was, byście spoczywali w domach wyłożonych płytami, podczas
gdy ten dom leży w gruzach?
Jako chrześcijanie jesteśmy wybrani, jesteśmy, na
mocy otrzymanego chrztu, nowym Ludem Wybranym, naszym domem, tym domem świętym,
Świątynią, do której odnosiły się słowa Boga jest nasz Kościół. I ten nasz
Kościół, ten Dom, jest w głębokim kryzysie, sypie się w gruzy, a my dbamy o
nasze interesy, często wbrew Bogu i wbrew nauczaniu tegoż Kościoła.
Dalej prorok napomina: zastanówcie się dobrze nad swoim postępowaniem. Wyjdźcie
w góry i sprowadźcie drewno, a budujcie ten dom, bym sobie w nim upodobał i
doznał czci – mówi Pan.
Mamy wyjść w góry i sprowadzić drewno do odbudowy.
Wyjść w góry, to znaczy pozostawić za sobą dotychczasowy komfort, po to, by
sprowadzić drewno do odbudowy Kościoła, tego Pańskiego Domu, a tym drewnem
będzie nawrócenie nas samych i otoczenia.
Nie będzie to zadanie łatwe, bo świat jest jak
Herod, który posłyszał
o wszystkich cudach zdziałanych przez Chrystusa i był zaniepokojony. Na różne argumenty odpowiadał,
że Jana kazałem
ściąć. Któż więc jest ten, o którym takie rzeczy słyszę?
Herod - nasz obecny świat i siły nim rządzące -
jest przekonany, że Boga zabił, wyeliminował z życia, dosłownie i w różnych
ideologiach. A tymczasem co się dzieje? Któż więc jest ten, o którym takie rzeczy słyszę? Ten niby zabity Bóg, Jego
Kościół wciąż działa. I będzie działał aż do skończenia Świata. Będzie jak
wzywa psalmista: Śpiewajcie
Panu pieśń nową, głoście Jego chwałę w zgromadzeniu świętych…. Niech imię Jego
czczą tańcem, niech grają Mu na bębnie i cytrze.
24 września 2021
Pierwsze czytanie Ag 1,15b-2,9
Prorok Aggeusz, z polecenia Boga, pyta Izraelitów:
(Resztę Izraela):
Czy jest
między wami ktoś, kto widział ten dom w jego dawnej chwale? A jak się on wam teraz przedstawia? Czyż nie wydaje się
wam, jakby go w ogóle nie było?
Dalej poleca:
Teraz jednak nabierz ducha Pracujcie, bo Ja jestem z wami, mówi
Pan Zastępów. Zgodnie z przymierzem, które zawarłem z wami, gdy wyszliście z
Egiptu, duch mój stale przebywa pośród was; nie lękajcie się! Przyszła chwała tego domu będzie większa od dawnej; na
tym miejscu Ja udzielę pokoju – mówi Pan Zastępów.
Między nami są jeszcze tacy, którzy pamiętają
„dawne czasy”, czasy, w których wiara nie była tępiona, była publicznie i
zbiorowo wyznawana i praktykowana (inna sprawa na ile był to zwyczaj, a na ile
prawdziwe przekonanie, ale to tutaj kwestia drugorzędna). Teraz jest ich – nas,
coraz mniej, zostaje biblijna „reszta”. I tej reszty, tzn. nas wszystkich,
jakoś jeszcze z Kościołem związanych, Bóg pyta: A jak się on
wam teraz przedstawia wasz Kościół? A
za tym pytaniem idzie polecenie odbudowy tej wiary i wizerunku Kościoła oraz
zapewnienie o błogosławieństwie w tych staraniach. Mówi przecież poprzez proroka:
nabierz ducha Pracujcie, bo Ja jestem z
wami.
Kościół jest dziełem Bożym, jest rodziną powołaną
do istnienia przez samego Chrystusa, Chrystus w nim jest stale obecny i On sam
ten proces odrzucania Kościoła, a po czasie powrotu w doskonalszej postaci
przepowiedział, mówiąc Apostołom że Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony
przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; zostanie zabity, a
trzeciego dnia zmartwychwstanie. Kościół zostanie na jakiś czas odrzucony, ale powróci do życia.
Takie polecenie odbudowy kościoła otrzymał też kilka
wieków temu Franciszek, jeden z wielu, niczym się niewyróżniających mieszkańców
miasta, późniejszy święty (12/13 wiek). Pierwotnie źle je zrozumiał, ale się
dostosował i zabrał do roboty przy jednej zaniedbanej świątyńce. Franciszek
zaczynał sam i od malutkiego dzieła. W trakcie pracy Bóg kierował nim i
doprowadzał do właściwego celu, do odnowy całego Kościoła. To nauka dla nas
wszystkich, że Boże dzieła nie potrzebują wielkich ludzkich środków, natomiast
potrzebują naszego prawdziwego zaangażowania.
25 września 2021
Pierwsze czytanie Za 2,5-9.14-15a
Prorok zobaczył anioła odmierzającego wielkość Jerozolimy.
Od drugiego, ważniejszego anioła, usłyszał, że Jerozolima pozostanie bez murów
obronnych, bo nie pomieściła by wszystkich, ludzi i zwierząt, i że będzie w
niej chwała Boża, a wówczas
liczne narody przyznają się do Pana i będą ludem
Jego, i zamieszkają pośród ciebie. Jerozolima w Biblii jest centrum życia Narodu Wybranego, jest
miejscem, w którym stale przebywa Bóg. Dla nas miejscem, w którym w szczególny sposób
przebywa Bóg jest Kościół i tego Kościoła nie możemy otaczać „murami”,
przeciwnie, mamy głosić na wyspach odległych i mówić: “Ten, który rozproszył
Izraela, znów go zgromadzi i będzie nad nim czuwał jak pasterz nad swym stadem.
Mamy być otwarci na świat, na
wyspy – ludzi i idee - odległe od nas, mamy być misyjni, mamy głosić dobrą
nowinę, mimo iż tak jak Jezus uprzedzał swoich uczniów, jesteśmy wydani w ręce
ludzi, prześladowani w przeróżne
sposoby. Ale nadejdzie czas
opamiętania, w którym liczne narody przyznają się do Pana. To i dla nas,
teraz, jest dobrą nowiną, chociaż nie
wiemy kiedy, ale na pewno się spełni.
26 września 2021
Księga
Liczb opisuje jak to na wezwanie Mojżesza zebrali się koło niego starsi
Izraela, za wyjątkiem dwóch z nich. I duch prorokowania napełnił wszystkich,
tych z Mojżeszem i tych z dala od niego. Mojżesz odmówił skarcenia tych z dala
od siebie, ale prorokującychich, mówiąc, że nie jest zazdrosny, mało tego,
dopowiedział życzeniem, Oby tak cały lud Pana prorokował, oby mu dał Pan
swego ducha!
Jezus
na wiadomość, że ktoś w Jego imię wyrzucał złe duchy, że trzeba mu zabronić, bo
nie należał do grona apostołów, odpowiedział: Przestańcie zabraniać mu, bo
nikt, kto uczyni cud w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto
bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami.
A
Jezus mówi też o dobrych i złych drzewach i ich owocach
Czy
nasze wielorakie niechęci do innowierców, nawet tych dalekich od
chrześcijaństwa albo w ogóle od jakiejkolwiek religii, ale czyniących dobro,
nie zasługują na podobne oceny? Czy Jezus potępił, czy też podał jako przykład
tego Samarytanina, który nie patrząc na różnice wiary, pomógł poturbowanemu
przez zbójców? Nie znaczy to, że mamy się wszyscy zunifikować, stworzyć jakąś
nową „demokratyczną – uśrednioną” wiarę, ale to znaczy, że w czynieniu dobra
możemy działać wspólnie, ku ogólnemu pożytkowi. Przecież głodnemu jest naprawdę
obojętne czy kromkę chleba poda mu katolik czy buddysta, czy ateista; on jest
głodny i ważny jest dla niego ten chleb, a nie kto mu daje. Mamy miłować, tzn.
dobrze im czynić, nawet nieprzyjaciół.
Kto jednak widzi swoje błędy? Oczyść mnie z błędów przede
mną ukrytych.
Także od pychy broń swojego sługę, by nie panowała nade
mną. Tak modlił się psalmista, a ja sam, teraz, muszę
prosić o to samo dla siebie.
27 września
2021
Jesteśmy
zalęknieni i niespokojni o przyszłość, o przewidywane skutki zmian kulturowych,
zmiany klimatu, o rozwój nowych broni i nowych środków technicznych pozwalających
na zdalne kierowanie naszymi mózgami, że Kościół już bezpowrotnie się kończy. Często
rozważamy w myślach i rozmowach, że zaszliśmy tak daleko, iż już nie ma odwrotu,
że wręcz biegniemy ku totalnej zgubie, a nie potrafimy się zatrzymać. A może by
w tych lękach sięgnąć do tego, co mówi Bóg, np. poprzez proroka Zachariasza, a
mówi tak: Powrócę znowu na Syjon i zamieszkam znowu w Jeruzalem. I znowu
Jeruzalem nazwą Miastem Wiernym, a górę Pana Zastępów – górą świętą. I dodaje,
dla wszelkiej pewności: Jeżeli uchodzić to będzie za coś niemożliwego w
oczach Reszty tego ludu w owych dniach, czy Ja również mam to uważać za coś
niemożliwego?
O tym
samym, o Bożej mocy tam, gdzie nasze wysiłki zawodzą, pisze psalmista: Poganie
będą się bali imienia Pana, a Twej chwały wszyscy królowie ziemi, bo Pan
odbuduje Syjon i ukaże się w swym majestacie.
Tylko
jest jeden warunek, mianowicie taki, że my sami musimy tego chcieć, i
zaprzestać ustawicznej konkurencji kto ma lepszą broń, kto będzie miał dostęp
do bogactw ziemi, kto będzie panował, kto będzie ważniejszy i największy. Jak w
gronie uczniów Jezusa, którzy spierali się o swoje miejsca w hierarchii. A
Jezus ich pouczył, że Kto by to dziecko
przyjął w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto by Mnie przyjął, przyjmuje Tego,
który Mnie posłał. Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest
wielki.
Teraz kwestia – to wszystko było dawno temu, inne były
czasy. To prawda, to były czasy, które nazywamy Biblijnymi. Czy jednak nie zapominamy przy tym że Boże Słowo
nie ma terminu ważności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz